Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miłosierdzie Sasina, wina Tuska, czyli gdzie jest kasa dla Poczty Polskiej. Komentarz

Ryszard Warta
Ryszard Warta
Black&white. Z lewej Andrzej Duda, z prawej Jacek Sasin
Black&white. Z lewej Andrzej Duda, z prawej Jacek Sasin Fot. Andrzej Szkocki/Polskapress

Dobry, miłosierny pan ten wicepremier Sasin. Kiedy media zaczęły donosić o kolejnych przypadkach gorliwości, z jaką Poczta Polska, ulubiona zabawka ministra Jacka Sasina, ściga za nieuregulowany abonament RTV, kiedy pojawiły się dramatyczne materiały o rodzinach, z których Poczta zdziera ostatnie grosz z powodu niepłaconego abonamentu, minister zareagował. A dokładniej zatweetował: „Obecnie - biorąc pod uwagę wyjątkowe okoliczności - poprosiłem @PocztaPolska o wstrzymanie działań w tym zakresie”.

W tym samym wpisie wicepremier i minister aktywów państwowych Sasin dodał rytualnie, że problem z abonamentem to wina Tuska. Jak się wyraził: „to kolejna kwestia do gruntowanego przemodelowania po naszych poprzednikach”.

Sasin wie, co mówi. To oczywiście wina Tuska, że w ciągu czterech lat poprzedniej kadencji jego partyjny kolega Krzysztof Czabański zapowiadał stworzenie nowego systemu opłat, a przypomnijmy, że pomysłów było mnóstwo, m.in. miała być opłata audiowizualna, dodatek do rachunku za prąd, o swych klientach informować miały kablówki i nic, ale to nic z tego nie wyszło. Na zapowiedziach i pomysłach się skończyło. Stary system abonamentowy jak istniał, tak istnieje do dziś. I niewątpliwie wielką winą Tuska jest, że sam prezes Kaczyński jeszcze na początku 2017 roku zapowiedział, że już zaraz, za kilka tygodni do Sejmu wpłynie ustawa uszczelniająca abonament, tyko że po wpłynięciu trafiła do sejmowej zamrażarki i do dziś abonament jest dziurawy jak sito.

Jacek Sasin jest miłosierny, to już wiemy, ale jak się ma ten dobrze przyjmowany w jego elektoracie populizm do jego podstawowych, rządowych obowiązków ministra? Rzecz jest ciekawa, bo pozwolę sobie wyrazić opinię - nie ja pierwszy zresztą - że naciskając na Pocztę, by ta wstrzymała się od ścigania abonentów RTV, nadzorujący Pocztę Polską minister w ewidentny sposób działa na szkodę tej państwowej spółki.

PP nie zajmuje się abonamentem za piękne oczy i nie ściga abonamentowych dłużników za friko. Za swe działania, jako operator abonamentu, państwowa firma bierze konkretne pieniądze: 6 procent od wniesionych opłat i uzyskanych odsetek za zwłokę oraz połowę wpływów z tytułu kar za używanie niezarejestrowanych odbiorników. I to są całkiem spore pieniądze. Jak wynika z ostatniego sprawozdania KRRiT, w zeszłym roku PP ściągnęła 732,8 miliona PLN z abonamentu; 8,6 mln odsetek oraz 7,7 mln z tytułu kar. Zarobiła na tym prowizję w łącznej wysokości 47,3 mln PLN. Nieźle. Zwłaszcza dla firmy, która w ciągu ostatnich lat rzadko kiedy zamykała rok na plusie. Ciekawe, jaki będzie miała wynik w tym roku, po puszczeniu kasy na organizację wyborów, których nie było - na jeszcze jeden sukces miłosiernego Sasina.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska