Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miłośnicy koni protestują przeciw działaniom zarządu oddziału PTTK w Golubiu-Dobrzyniu

Karolina Rokitnicka
Kilkadziesiąt osób (dzieci uczęszczające do szkoły i ich rodzice) protestowało  na golubskim zamku
Kilkadziesiąt osób (dzieci uczęszczające do szkoły i ich rodzice) protestowało na golubskim zamku Karolina Rokitnicka
Na początku grudnia władze PTTK wypowiedziały umowę dzierżawy Szkoły Rycerskiej Joannie Karmińskiej. Dzieci korzystające z obiektu oraz ich rodzice zorganizowali protest przeciwko tej decyzji.

Zarząd PTTK wypowiada umowę dzierżawy z końcem marca. Zachowuje trzymiesięczny okres wypowiedzenia.

Trudny dialog

- W tej sytuacji nie trzeba podawać powodu rozwiązania umowy. Mają do tego prawo obie strony. Jednak w związku z licznymi plotkami, o pewnych rzeczach trzeba powiedzieć. Nie chcę ujawniać szczegółów. Najogólniej rzecz ujmując, dzierżawca nie dbał należycie o powierzone mienie, nie spełniał założeń ekonomicznych i programowych. Wiele uwag mieliśmy co do zapewnienia bezpieczeństwa - wyjaśnia prezes oddziału PTTK w Golubiu-Dobrzyniu Piotr Kwiatkowski.

Z decyzją zarządu nie mogą pogodzić się zarówno dzierżawcy, jak i dzieci korzystające z obiektu oraz ich rodzice.

- Byliśmy w tej sprawie u starosty. Zorganizowaliśmy protest na zamku. Chcieliśmy porozmawiać z władzami PTTK, lecz one nie podjęły z nami dialogu - mówi jedna z matek.

Prezes PTTK zaprzecza, by były próby umówienia spotkania.

Podczas protestu na zamku pojawiło się kilkudziesięciu miłośników koni. Mieli przygotowane transparenty. Nie posiadali jednak zgody na udział w proteście, więc na miejscu pojawiła się policja i pouczyła protestujących.

- Zarząd PTTK chce zamknąć szkołę rycerską. Konie mają pójść na rzeź - to tylko jeden z nielicznych głosów słyszalnych z ust protestujących.

- W stajni mamy cztery konie i dwa kuce należące do zamku. One na rzeź nie pójdą. Jest też kilkanaście koni w hotelu, nie wiem do kogo należą i jakie ich właściciele mają plany - ucina temat Piotr Kwiatkowski.

Decyzja utrzymana

Prezes miejscowego oddziału PTTK zapewnia też, że szkoła nadal będzie istnieć.

- Od lat prowadzimy taką działalność. To PTTK utworzyło ten ośrodek i przez wiele lat podejmowało trud jego prowadzenia. Teraz wiele osób o tym nie pamięta. PTTK ma w statucie zapisaną działalność rekreacyjną. Jednak jest to głównie zadanie samorządów. Nie jest naszym obowiązkiem zapewnianie komukolwiek bazy do prowadzenia działalności gospodarczej - dodaje Piotr Kwiatkowski.

Joanna Karmińska, która od kwietnia dzierżawi obiekt, zwróciła się do zarządu oddziału o ponowne przeanalizowanie sprawy. Zarząd zrobił to w ubiegłym tygodniu.

- W naszej szkole jeździ około 120 dzieci. Sposób prowadzenia placówki i zaangażowanie, z jakim wykonujemy swoją pracę, znacznie przyczyniły się do popularyzacji jazdy konnej w powiecie. Dzieci rozwijają pozytywne cechy, takie jak miłość do zwierząt, opiekuńczość i chęć do bezinteresownej pomocy. Uczą się wartości pracy. Dzięki naszej działalności rozwija się hipoterapia. Zainwestowaliśmy w rozwój bazy. Kupiliśmy konie i dziś na zamku są 23 zwierzęta - informuje Joanna Karmińska.

Zarząd, choć nie jednogłośnie, utrzymał w mocy wypowiedzenie dzierżawy.

Rodzice dzieci korzystających z obiektu, nie kryją wzburzenia. Bez namysłu wymieniają liczne zalety szkoły funkcjonującej w obecny sposób.

- Atmosfera jest świetna. Dzieci są zżyte z tymi końmi i tą instruktorką. Nie można tego zmieniać. Dużo się uczą - dyscypliny, miłości i szacunku. W tej szkole jazda konna jest na kieszeń przeciętnej rodziny, nie stać nas na drogie ośrodki prywatne i dojazdy do nich. Jak zamek chce prowadzić ośrodek mając 4 konie i dwa kuce? Teraz jest ponad 20 koni i jest to za mało - przekonują rodzice.

Miłośnicy koni protestują przeciw działaniom zarządu oddziału PTTK w Golubiu-Dobrzyniu
Karolina Rokitnicka

Co dalej?

- Zdajemy sobie sprawę, że część jeźdźców odejdzie razem z panią Karmińską. Dopiero, gdy będziemy wiedzieli jak duże zainteresowanie jest tym ośrodkiem, będziemy mogli podjąć decyzję. Będzie on jednak dalej funkcjonował. Rozmawiałem z władzami miasta, powiatu i województwa, by wspólnie podjąć się trudu jego prowadzenia. Sam oddział PTTK takiej instytucji nie poprowadzi. Ze wstępnych szacunków wynika, że roczne utrzymanie 20 koni to wydatek około 150 tys. zł, do tego dochodzą koszty przynajmniej czterech pracowników stadniny, a także jej bieżącego utrzymywania - dodaje Piotr Kwiatkowski.
Dalsze zasady funkcjonowania ośrodka zależeć mają od wyników analiz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska