Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Minął tydzień: - Czy laskarze to urodzeni pechowcy?

Piotr Bednarczyk
Wideo
od 16 lat
Generalnie w sporcie lokalnym króluje ligowa młócka. Do rozstrzygnięć sezonów halowych czy piłkarskiego jeszcze daleko. Wprawdzie w nidzielę Elana meczem z Bałtykiem w Gdyni kończy rundę jesienną, ale jeszcze za jej wygranie awansów nie dają, więc nawet gdyby wygrała, o niczym świadczyć to nie będzie. Ot, zimę działacze, trenerzy i piłkarze spędziliby w dobrych humorach.

Halowy sezon zaczęli laskarze Pomorzanina. I od razu wyszła na jaw informacja, że trenują rzadko, a jeśli już, to po nocach. Niedawno narzekali, że nie mogą trenować na boisku, bo jest zalane. W końcu zajęcia odbywali na jego części, było swoistym kuriozum. Już widzę koszykarzy, piłkarzy czy siatkarzy, gdyby mieli prowadzić zajęcia na połowie boiska. A właściwie wyniki, jakie później by uzyskiwali. A laskarze - nie, im gorzej na treningach, tym później lepiej w meczach. Tylko jak długo można ciągnąć taką prowizorkę? Nie wiem, czy jest to wina działaczy, którzy nie mają siły przebicia, czy może tego, że nasi laskarze to urodzeni pechowcy? Bo może i to jest jakimś wytłumaczeniem... A sprawdzić można byłoby to wzorując się na filmie „Pechowiec”. Jest tam taka scena, w której grający tytułową rolę Pierre Richard zostaje wpuszczony do pomieszczenia z krzesłami, z których jedno ma podpiłowaną nogę. I na którym krześle siada bohater? Oczywiście na tym trefnym. Coś mi mówi, że gdyby powtórzyć eksperyment z przedstawicielem Pomorzanina (trenerem? kapitanem?), sytuacja by się powtórzyła.

Jeśli kogoś zaniepokoiła informacja o zawieszeniu przez Główną Komisje Sportu Żużlowego Grzegorza Walaska, to pragnę uspokoić - zapewne nie kryją się za tym jakieś poważne konsekwencje. Czasami żużlowcy muszą zapłacić jakieś kilkusetzłotowe kary za drobne „przewinienia” i o tym zapominają. Przychodzi więc moment, w którym GKSŻ upomina się o swoje. I właśnie taki nadszedł.

Ruszył sezon sportów zimowych. Niestety, dziś patrzę na nie z dość dziwnej perspektywy - igrzysk w Soczi. I wiem, że za mojego życia już drugi raz nagromadzenia doskonałej formy oraz szczęścia polskich sportowców „zimowych” już nie zaznam. Bardzo to głupie podejście, ale już tak mam. Wiem, że nie mogę się spodziewać tego, iż Justyna Kowalczyk nagle zdominuje światowe biegi, skoro zdrowie już nie to (zrezygnowała z „łyżwy”, bo kolano by nie wytrzymało), a poza tym musiałaby się zmierzyć z norweskim laboratorium, ale do tego trzeba byłoby być jakimś cyborgiem, a nie człowiekiem. Na to, że „wyskoczy” jakaś jej koleżanka (o kolegach nawet nie wspomnę), nie ma też co liczyć. Łyżwiarstwo szybkie już nie takie, jak w Soczi, figurowe, mimo wysiłków toruńskiej pary Natalia Kaliszek - Maksym Spodyriew również przecież nie dostarczy nam medali imprez światowych, w biathlonie lipa, można tak dalej wymieniać - saneczkarstwo, hokej na lodzie, kombinacja norweska, itd, itp. Pięknie, to już było, chyba. Niestety. Boję się, że możemy być świadkami dłuższego kryzysu - takiego, jaki był w latach osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych. Największą chyba nadzieją są nasi skoczkowie. Teraz mówi się o talencie Macieja Kota, który przez lata kojarzył mi się z tym, że był do bólu wręcz konsekwentnie przeciętny. Innym Polakom zdarzały się choć incydentalne wyskoki na podium, on w najlepszym wypadku plasował się na piątym miejscu, ale też rzadko. Zobaczymy, jak mu pójdzie, bo bez Polaków w czołówce ta dyscyplina dla nas sporo przecież traci na atrakcyjności. Ciekawe też, jaki będzie dalszy przebieg kariery Kamila Stocha. Dla niego z kolei, poza ewentualnymi kłopotami zdrowotnymi, widzę jeden naprawdę poważny problem. Bo jak tu, mając na koncie dwa złote medale z igrzysk w Soczi, być głodnym dalszych sukcesów i mobilizować się do ciężkiej pracy? Wiem, że można stawiać sobie kolejne ambitne cele, ale można też - w pewnym sensie - stać się „wypalonym” sportowo człowiekiem. Co też należy zrozumieć. Kamil swoje przecież już zrobił.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska