Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Minister Czabański stawia na prąd

Ryszard Warta
Ryszard Warta
red
A więc jednak z prądem płacić będziemy powszechną opłatę audiowizualną. Tak wynika z ostatnich wypowiedzi toruńskiego posła i jednocześnie głównego architekta „dobrej zmiany” w mediach Krzysztofa Czabańskiego.

Ucieszy to bardzo tych, którzy opłacali abonament RTV - w opcji telewizor z radiem na deser wynosi obecnie 22,70 zł miesięcznie - bo nowa opłata wynieść ma ok. 10 złotych, co także wynika z wypowiedzi wiceministra, choć ciut wcześniejszych. Będzie więc o połowę taniej. Natomiast znakomitą większość obywateli, którzy o abonamencie jakoś nie pamiętają, ucieszy to już mniej, bo o dychę wzrosną rachunki za prąd. Patrząc na bajzel, jaki zafundowała nam Energa z płatnościami za ich podstawowe usługi, może jeszcze z tego wyjść niezły cyrk, ale nie kraczmy. Może się uda.

A więc z prądem. Zdaje się, że tak właśnie ściągana jest opłata na media publiczne w Rumunii. Wcześniej mówiło się m.in. o tym, że opłata audiowizualna byłaby uiszczana przez każdego płatnika PIT. Takie rozwiązanie zakładała ostatnio KRRiT, kiedy jeszcze miała cokolwiek do powiedzenia w medialnych sprawach. W Europie systemy są różne, np. w Niemczech ta opłata przyklejona jest do podatku od nieruchomości, wszędzie jednak zasada jest taka, że generalnie płacą wszyscy, bez znaczenia czy oglądają i słuchają, czy nie, bo nie płaci się za korzystanie, tylko za to, że korzystać można. To tak, jak z muzeami czy operami, na które płacą wszyscy podatnicy, choć tylko część - niestety- z tych dobrodziejstw kultury korzysta.

Abonamentu mi nie żal, jasne jest, że jego zastąpienie systemem gwarantującym większą ściągalność kiedyś w końcu musi nastąpić. Czym innym jestem rozczarowany - tym, że jakoś nic nie słychać o ograniczeniu liczby reklam w mediach państwowych. W 2014 roku abonament przyniósł 750 milionów zł, z czego 444 miliony KRRiT przydzieliła TVP. Telewizja dorobiła sobie do tego na reklamach jakieś 900 milionów. Nowa opłata przynieść ma według szacunków ok. 1,5 miliarda, tak więc będzie to skokowy wzrost finansowania tych mediów środkami publicznymi. I byłaby to świetna okazja do ograniczenia obecności przekazów reklamowych. W tej chwili godzinowy limit wynosi 12 minut, dochodzi do tego, obchodzony zresztą na różne sposoby, zakaz dzielenia audycji, na przykład filmów, blokami reklamowymi. Można też na francuski sposób - przez dodatkowy limit dobowy - we francuskich kanałach publicznych nie ma reklam między godz. 20 a 6 rano. I co? Nic! W styczniowym wywiadzie dla wirtualnych mediów Krzysztof Czabański trochę lawiruje, mówi, że być może z czasem ograniczenie takie nastąpi, ale na razie nic się nie zmieni. Szkoda, bo akurat w tym przypadku zmiana rzeczywiście byłaby dobra.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska