Zobacz, jak fiskus ściąga zaległy abonament RTV
To już nieco ponad tydzień jak zatwierdzony został plan inwestycyjny dla przebudowy drogi krajowej nr 10 w Lubiczu. Miał w tym swój udział poseł Ardanowski, ten były minister od rolnictwa. W końcu sąsiedztwo zobowiązuje. Bo poseł - tego też przypomnieć nie zaszkodzi - mieszka w pobliżu korkującej się od lat w Lubiczu drogi. Podczas podpisania planu przez ministra Adamczyka od infrastruktury obecni też byli starosta Olszewski i wicestarosta Ramlau z powiatu toruńskiego. Ten drugi, kiedyś zasiadający w gabinecie politycznym ministra Ardanowskiego, przedstawiciel młodych pisowskich kadr, systematycznie buduje swoją polityczną pozycję. To on zmontował nową koalicję w powiecie, zadowalając się stanowiskiem wicestarosty. Jakie stanowisko czy funkcję obejmie w przyszłości? Co do jego partyjnej przyszłości, to wielu wróży mu bycie liderem PiS na większym niż powiat toruński terenie. I to nawet ci z politycznej konkurencji.
A w firmie PGE Toruń tydzień temu wręczano nagrody tym, którzy podłączyli do miejskiej sieci ciepłowniczej obiekty o największym zapotrzebowaniu na moc cieplną. Dla porządku dodać można, że otrzymały je firmy Budlex i Lem-Bud oraz Młodzieżowa Spółdzielnia Mieszkaniowa. Politycznie ciekawe jest to, kto je wręczał. A wręczał wiceprezes Banaszak. Ten, który prawie 20 lat temu kandydował na prezydenta Torunia, a od lat wielu jest radnym wojewódzkim. Niedawno jeszcze był przedstawiany jako działacz Porozumienia. Skoro jednak jest wiceprezesem państwowej spółki, to do partii, która w sierpniu wyleciała z rządu, już nie należy. Czyli zaliczył kolejny polityczny zwrot.
Co do Porozumienia, to przypomniała o sobie poseł Michałek. I znów konferencję prasową zorganizowała pod Łukiem Cezara. Czyli pod oknami biura PiS i siedziby regionalnej „Solidarności”. Grzmiała tam o podwyżkach cen gazu i prądu, inflacji. Odważnie. Przed wakacyjnymi zmianami w rządzie miejsca konferencji pani poseł były oczywiście inne.
A na lewicy w Toruniu i okolicy, i w tym tygodniu słychać było echa odejścia posła Kwiatkowskiego. Chodzi oczywiście o ten transfer z Nowej Lewicy do koła PPS. Poseł poróżnił się na poważnie z kolejnym znajomym ze stowarzyszenia Ordynacka. Bo polemizuje przecież ostro o toruńskich sprawach z prezydentem Zaleskim. Teraz zaś rozstał się politycznie ze swym przyjacielem, współprzewodniczącym Czarzastym z Nowej Lewicy. W szeregach lokalnej lewicy niektórzy mu tego gratulują. Inni z jego odejścia się cieszą. Choćby ekskandydat Jopp, któremu poseł Kwiatkowski zabrał „jedynkę” na liście SLD w wyborach do Sejmu w 2019 roku. Żeby było weselej - po decyzji obecnego współprzewodniczącego Czarzastego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?