Ministerstwo Spraw Wewnętrznych także ulży dużym rodzinom

Wyrabiając nowe paszporty Jarosław Przeperski z Torunia, ojciec piątki dzieci, może liczyć, że od tego roku wyda znacznie mniej. Dzięki zapisanej w ustawie zniżce zapłaci 15 złotych za dzieci do 13. roku życia i 50 zł za starsze, połowę mniej wyda na paszport dla siebie i żony, po 70 zł. Warunek jest jeden - musi okazać rządową Kartę Dużej Rodziny. Wyrabiają ją gminy rodzinom z minimum trójką dzieci. Wielodzietni mają dostęp do zniżek u kilkuset partnerów w całej Polsce, w regionie jest to m.in. Centrum Nowoczesności Młyn Wiedzy.

Swoje karty mają też gminy, powiaty, a nawet województwa.

- Na przykład w województwie łódzkim można mieć nawet cztery Karty Dużej Rodziny - mówi Jarosław Przeperski, który w portfelu nosi dwie - rządową i gminną. Wolałby mieć jedną, wspólną, co zresztą było w planach, gminna miała znaleźć się na rewersie rządowej. Ale nie narzeka. - Kiedyś o wielodzietnych mówiło się tylko w kontekście biedy albo patologii. W tej kwestii wiele się zmienia - mówi pokazując Kartę Dużej Rodziny.

Pamięta, jak studentka (jest wykładowcą na pedagogice UMK) przysłała mu zdjęcia sprzed Tesco w Płocku, miejsca parkingowego dla rodzin. Wtedy to był wyjątek. Dziś coraz częściej standard. W hipermarketach są nawet kasy, w których klienci z Kartą Dużej Rodziny mają pierwszeństwo.

Jarosław Przeperski jest szefem toruńskiej Fundacji „Nadzieja dla rodzin”, obsługującej gminną Kartę Dużej Rodziny (694 rodziny i 97 partnerów w programie). Skupiająca duże rodziny Fundacja była pomysłodawca zmian na jedynym na starówce placu zabaw, Piernikowym Miasteczku. Dzięki pieniądzom z budżetu partycypacyjnego przejdzie gruntowny remont i będzie przyjazne całym rodzinom, nie tylko dzieciom. Gdy wchodziła nowa ustawa śmieciowa Fundacja przekonała władze, żeby wielodzietnych nie bić po kieszeni - w rodzinach powyżej 5 osób za kolejną osobę płacić nie trzeba.

Ogólnopolska zniżka na paszporty to kolejna niewielka, ale jednak ulga dla rodzin wielodzietnych.