Mistrzostwa nie dla Torunia?

Wszystko wskazuje na to, że Toruń nie zostanie bazą treningową dla jednej z narodowych reprezentacji, które będą uczestniczyły w Euro 2012.

Co prawda na razie jest to wiadomość nieoficjalna, ale potwierdzona w kilku niezależnych źródłach.

Wymogi i selekcja

Przypomnijmy, że w styczniu mijał termin składania wniosków do Ministerstwa Sportu i Turystyki przez miasta, które chciały gościć uczestników Euro. Takich wniosków złożono 152.

<!** reklama>- W oparciu o wymogi UEFA, dokonano pierwszej selekcji i do siedziby Europejskiej Unii Piłkarskiej przesłano listę zawierającą 110 potencjalnych ośrodków. Ta lista nie jest upubliczniona, ale miasta, które przeszły do drugiego etapu, zostały o tym poinformowane - mówi Małgorzata Pełechaty, rzecznik prasowy Ministerstwa Sportu i Turystyki. - Selekcji dokonaliśmy na podstawie wymogów UEFA. Braliśmy pod uwagę m.in. odległość od lotniska, stan bazy sportowej oraz hotelowej.

Według naszych informacji, na liście są m.in. Bydgoszcz i Włocławek, brakuje zaś Torunia.

- Kontaktowałam się z ministerstwem i zapewniono mnie, że sprawa wciąż jest w toku. - mówi jednak Mariola Soczyńska z Wydziału Sportu i Rekreacji Urzędu Miasta. - Co więcej, ponieważ w połowie marca dotarła do nas prośba o uzupełnienie dokumentacji, co też zrobiliśmy, może to oznaczać, że wciąż jesteśmy „w grze”. Zdaniem przedstawicieli ministerstwa, wszelkie przecieki do mediów są nieuzasadnione i mogą być nieprawdziwe.

Szanse na to, że kandydatura Torunia przeszła pierwszą selekcję są jednak niewielkie. I w magistracie też chyba zdają sobie z tego sprawę.

- Dziś nie ma w Polsce miasta, które mogłoby od zaraz przyjąć piłkarską reprezentację - twierdzi Michał Zaleski, prezydent Torunia. - Każde musi zainwestować w rozbudowę infrastruktury sportowej czy hotelowej. Ważna jest gwarancja, że do momentu rozpoczęcia mistrzostw wszystkie kryteria stawiane przez UEFA zostaną spełnione. Toruń taką gwarancję dał! Decyzja ministerstwa bardzo mnie więc dziwi. Wciąż nieznane są kryteria tego wyboru, pozostaje mi ufać, że zasada obiektywizmu była przy weryfikacji tą podstawową.

Takim obrotem sprawy nie jest zaskoczone toruńskie środowisko piłkarskie.

- Przecież to nie jest żadną niespodzianką - mówi Ryszard Figurski, trener Pomorzanina. - Bardzo bym chciał gościć w naszym mieście jedną z reprezentacji, ale przecież nie ma na to szans. Skandalem jest fakt, że w 200-tysięcznym mieście znajduje się tylko jedna płyta piłkarska w miarę dobrym stanie. Sytuację trochę poprawi budowa sztucznego boiska, ale to za mało, żeby myśleć o zostaniu bazą treningową.

- Jeśli te doniesienia się potwierdzą, jest to bardzo przykra dla mnie informacja - uważa z kolei Piotr Wujków, prezes Elany. - Bo okazuje się, że sto polskich miast i miasteczek ma lepszą bazę treningową od Torunia, a to na pewno nie jest powód do chwały i optymizmu. Trzeba więc wyciągnąć z tej „przygody” jakieś wnioski. Okazuje się, że jest bowiem jeszcze bardzo dużo do zrobienia.

To może turystyka?

W toruńskim magistracie wciąż jednak liczą na to, że Euro 2012 przyniesie miasto korzyści - pod kątem turystycznym.

- Jednego jestem pewien - nasze miasto podczas Euro 2012 stanie się jednym z atrakcyjniejszych centrów turystycznych - dodaje prezydent Torunia. - Leżymy przecież na „szlaku kibiców”. Nie sposób ominąć Torunia w drodze z jednego meczu na drugi. Fani futbolu w przerwach między rozgrywkami będą mieli dużo wolnego czasu, a my postaramy się, by spędzili go w grodzie Kopernika. Od początku na to stawialiśmy i stawiamy, a udział w wyścigu o przyjęcie reprezentacji piłkarskiej traktujemy jako ważny fragment przygotowań Torunia do Euro 2012, ale nie ten jedyny, czy pierwszy.