Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mistrzyni... Odeszła prof. Maria Janion, która przez ćwierć wieku była związana z Uniwersytetem Gdańskim

Ryszarda Wojciechowska
Ryszarda Wojciechowska
Archiwum Dziennika Bałtyckiego
Stefan Chwin napisał o niej: "Była nie tylko „pracownikiem naukowym”, sumiennym, mądrym i odpowiedzialnym, ale prawdziwą artystką uniwersytetu, łącząc niebywałą erudycję z błyskotliwym talentem słowa i gestu".

Studenci mówili o niej z podziwem - Mistrzyni. Pisarz Stefan Chwin nazwał ją pięknie Artystką Uniwersytetu. W wieku 93 lat zmarła w Warszawie prof. Maria Janion - historyczka literatury i idei, znawczyni romantyzmu, która przez ćwierć wieku była związana z Uniwersytetem Gdańskim.

Profesor Maria Janion. Książki były jej życiem

Urodziła się w Wigilię 24 grudnia 1926 roku w podwileńskich Mońkach. I już w wieku dziecięcym namiętnie czytała. Traktowała czytanie jako sposób na ucieczkę przed problemami realnego życia. I na początku niemal "połykała" każdą książkę, która wpadała jej w ręce.

W "Prof. Misi" - wywiadzie rzece, który z Marią Janion przeprowadziła Kazimiera Szczuka, pani profesor wyznała, że swoją pracę naukową traktowała nieco obsesyjnie, zajmując się nią od świtu do północy i dopiero w ostatnich latach nieco rozluźniła ten reżim. Pisała ręcznie i oddawała wydawcom rękopisy.

Żyła ascetycznie. Wśród studentów, którzy zapraszani byli do domu profesor, krążyły legendy na temat liczby zgromadzonych tam książek. Sama Janion mówiła, że czasem łatwiej jej było pożyczyć książkę z biblioteki, niż dokopać się do niej we własnym domu. Podobno w przedpokoju zgrupowana była krytyka literacka i historia malarstwa, mniejszy pokój należał do romantyzmu, gdzie zgromadzona była również literatura ezoteryczna. Kuchnia to był rejon Wielkiej Rewolucji Francuskiej, a łazienka - należała do beletrystyki, socjologii i filozofii.

Rozdział gdański w życiu Marii Janion

Prof. Małgorzata Książek-Czermińska z Uniwersytetu Gdańskiego mówi, że rozdział gdański był zupełnie osobny i wyjątkowy w życiu prof. Marii Janion. - Całe życie pracowała w Instytucie Badań Literackich PAN w Warszawie i tam toczyła się jej praca naukowa, ale swoją działalność nauczycielską na uczelni rozwijała przez ćwierć wieku w Gdańsku. Zawsze powtarzała, że dla niej praca nauczycielska jest sposobem na życie, a studenci to jej rodzina. Gronem najściślejszym wokół niej byli doktoranci, potem wypromowani już przez nią doktorzy, do których miałam szczęście się zaliczać.

- Nawet po obronach doktorskich wiele osób spośród nas chodziło na jej zajęcia, zwłaszcza ci, którzy mieli szczęście dostać pracę na uczelni. Były to fascynujące spotkania naukowe, co miesiąc kolejny zastrzyk intelektualnych nowości. Mówiliśmy o niej „Mistrzyni”, to lepiej oddawało istotę jej oddziaływania niż po prostu „Profesor”.

Uczyła nas nie tylko zajmowania się ważnymi problemami humanistyki, ale i przekazywała postawę szacunku wobec studentów. Wpajała nam to samym swoim sposobem bycia. Jej stosunek do młodych ludzi, którzy powinni móc znaleźć na uniwersytecie to, co najważniejsze w życiu, miał w sobie coś z misji. Z grona jej studentów wyrosły takie wspaniałe indywidualności jak profesorowie i pisarze: Stefan Chwin, Stanisław Rosiek czy Zbigniew Majchrowski. Paweł Huelle pisał u niej magisterium. Uczniowie, którzy wyszli spod jej ręki i uczniowie jej uczniów, to naprawdę potężna grupa ludzi, którzy do tej pory tworzą życie literackie i nie tylko, w Trójmieście.

- Najbardziej oryginalną i twórczą częścią jej pracy w Gdańsku były słynne seminaria interdyscyplinarne, które zaowocowały wielotomowym, dziś już legendarnym cyklem - Transgresje. Dotyczyły nie tylko literatury, ale i filozofii, pytań egzystencjalnych, sztuki, filmu, malarstwa, którym bardzo się interesowała i świetnie się na nim znała. Jej wpływ na środowisko humanistyczne w Trójmieście trwał nawet wtedy, gdy już przestała do nas przyjeżdżać i nadal trwa - mówi dalej prof. Małgorzata Książek-Czermińska.

"Atmosfera na jej zajęciach zawsze była gorąca"

Prof. Stefan Chwin, jeden z największych polskich pisarzy w swoim tekście opublikowanym w "Tygodniku Powszechnym" przed czterema laty, a poświęconym Marii Janion, przypomniał m.in. o tym, że na jej seminarium trafił przypadkiem. Namówiła go do tego ówczesna dziewczyna, a obecna żona.

- Po obronie - pisał Stefan Chwin - Maria Janion zaproponowała mi pracę na uniwersytecie, co gruntownie zmieniło architekturę mojego życia intelektualnego i rodzinnego. Pracować u jej boku było zaszczytem, o którym marzyło wielu. Była nie tylko „pracownikiem naukowym”, sumiennym, mądrym i odpowiedzialnym, ale prawdziwą artystką uniwersytetu, łącząc niebywałą erudycję z błyskotliwym talentem słowa i gestu. Odbiegała od reszty naszych nauczycieli samym sposobem istnienia. Byli przy niej jak szare stadko. Jeśli na ich zajęciach panowały temperatury umiarkowane, na jej seminariach atmosfera zawsze była gorąca. Miała rzadki dar naukowej improwizacji, co tylko dodawało jej blasku.

Tamten tekst o Marii Janion Stefan Chwin spuentował tak: - Kiedy pytałem sam siebie: „Co zostanie w polskiej kulturze z tego, co do nas mówiła i pisała?”, odpowiadałem: „Niewiele”. Bo ślad tych słów i myśli, które nas rozgrzewały, ledwie się zaznaczył na leniwej powierzchni wlokącej się przez Polskę królowej polskich rzek, Wisły. Dla mnie jednak – i dla jakiejś części Polaków – ten ślad będzie równie cenny i ważny jak słowa Brzozowskiego, Żeromskiego, Gombrowicza, Dąbrowskiej, Kołakowskiego i kilku jeszcze innych wielkich duchów polskiej kultury, o których większość obywateli zamieszkujących równinę między Bałtykiem a Karpatami nawet nie słyszała i nigdy słyszeć nie będzie; mocne i trafne, rozgrzewające słowa wielkich duchów, którzy dla naszej garstki pozostaną niezastąpionymi światłami w ciemnościach świata.

Nie można tego lepiej ująć.

od 7 lat
Wideo

echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiał oryginalny: Mistrzyni... Odeszła prof. Maria Janion, która przez ćwierć wieku była związana z Uniwersytetem Gdańskim - Dziennik Bałtycki

Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska