Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mknie na longboardzie

Małgorzata Chojnicka
Deska longboardowa istotnie różni się od zwykłej deskorolki - jest dłuższa i nieco wybrzuszona, ma stabilniejsze traki, większe kółka
Deska longboardowa istotnie różni się od zwykłej deskorolki - jest dłuższa i nieco wybrzuszona, ma stabilniejsze traki, większe kółka Małgorzata Chojnicka
Pasją Anny Witkowskiej ze Skępego są wyprawy wysokogórskie i sporty zimowe. Pół roku temu letnią alternatywą stała się deska longboardowa.

- Po raz pierwszy miałam do czynienia z deską longboardową dwa lata temu - opowiada Anna Witkowska. - To świetny środek komunikacji do przemieszczania się po mieście, czyli tak zwany klasyczny cruzing. Wtedy chyba chwyciłam longboardowego bakcyla. Z kupnem własnego longboarda zwlekałam długo, bo nie jest łatwo wybrać typową deskę dla siebie. Do tego dochodzą oczywiście jeszcze środki finansowe. Uwielbiam snowboard, lubię wakeboard, a longboard jest dla mnie alternatywą na lato. Osobiście wrażenia są bardzo podobne, jeśli chodzi o cruzing i carving. Akurat te typy jazdy longboardowej przypadły mi do gustu. Jeśli ktoś raz poczuje tę prędkość, swobodę i pęd powietrza, zawsze będzie ich szukał.

Pomysł kalifornijskich surferów

Longboard to pomysł kalifornijskich surferów na bezwietrzne dni. Deska longboardowa istotnie różni się od zwykłej deskorolki - jest dłuższa i nieco wybrzuszona, ma stabilniejsze traki, większe kółka. Twardość kół i samego decka zależne są od typu jazdy. Dzięki tym rozwiązaniom można mknąć z dużą prędkością.
- Deska longboardowa daje wiele możliwości - kontynuuje Anna Witkowska. - Zjazdy z bardzo dużą prędkością, czyli downhill, gdzie prędkości na zawodach w Polsce dochodzą do 80 km na godzinę i więcej. Można też jeździć carvingiem, który polega na ostrych skrętach, np. od jednego krawężnika do drugiego. Im większa prędkość i dłuższy zakręt, tym przyjemniej. Popularny jest dance, czyli taniec na desce. Efektowne wyglądają różne ewolucje, które wymagają nakładu czasu i ćwiczeń. Cruzing to nic innego jak jazda przed siebie. Dobry sprzęt sporo kosztuje. Niezbędne są ochraniacze na łokcie, kolana, dłonie i kask na głowę. Bardzo odpowiada mi klimat imprez longboardowych, które są często organizowane w większych miastach. Można się tam wiele nauczyć, przetestować i wybrać odpowiednią deskę dla siebie oraz miło spędzić czas z ludźmi z pasją.

- Jeśli ktoś raz poczuje tę prędkość i swobodę, zawsze będzie ich szukał - mówi Anna Witkowska
- Jeśli ktoś raz poczuje tę prędkość i swobodę, zawsze będzie ich szukał - mówi Anna Witkowska
Małgorzata Chojnicka

Anna Witkowska mieszka w Skępem, a na co dzień pracuje jako nauczycielka wychowania fizycznego w Zespole Szkół w Kikole. Jest miłośniczką wypraw wysokogórskich i sportów zimowych. - Moja przygoda z górami zaczęła się w klasie maturalnej podczas wyjazdu w Tatry - kontynuuje Anna Witkowska. - Wówczas góry mnie zafascynowały. Są mistyczne, urzekają pięknem i wielkością. W Tatrach jestem teraz kilka razy w roku. Teraz wybieram się tam w grudniu.

Kuszą górskie szczyty

Z czasem postanowiła poznać też inne górskie szczyty. Ma na swoim koncie Ałtaj na Syberii, Pireneje, Alpy Julijskie, Alpy Francuskie i Sierra Nevada w Hiszpanii. W Maroku zdobyła szczyt Atlasu Wysokiego - Dżabal Tubkal. Ostatnio próbowała wejść na Mont Blanc. Tego dnia z powodu złych warunków atmosferycznych żadna z ekip, które zmierzały w stronę szczytu, nie stanęła na górze.

Na desce longboardowej można rozwinąć prędkość nawet ponad 80 kilometrów na godzinę
Na desce longboardowej można rozwinąć prędkość nawet ponad 80 kilometrów na godzinę
Małgorzata Chojnicka

Każdą wyprawę poprzedzają solidne przygotowania, bo nie można prosto z marszu wyruszyć w nieznane. Trzeba poznać chociażby panujące w danym kraju zwyczaje i zadbać o kondycję. Chodzenie po górach z ciężkim plecakiem to duże obciążenie.
- Z racji wykonywanego zawodu systematycznie dbam o kondycję. Pływam, jeżdżę rowerem i kila razy w tygodniu biegam. Zdecydowanie wolę sporty indywidualne, gry zespołowe jakoś nigdy mnie wciągnęły, ale to nie znaczy, że ich nie lubię.
Przygoda z górami nigdy się nie kończy, bo kuszą nowe wyzwania i miejsca, a przede wszystkim coraz wyższe szczyty. Pomimo, że każda wyprawa jest dużym obciążeniem dla organizmu, to po zregenerowaniu sił przychodzi ochota na kolejną wyprawę. - Góry uczą pokory i samodyscypliny. Zdobywanie szczytów to nieustanna walka ze swoimi słabościami. To chyba najbardziej mnie „kręci”. W moim grafiku przyszedł czas na Kaukaz. Od kilka lat chcę tam pojechać, ale znajduję się w innych miejscach. Mam nadzieję, że w przyszłym roku uda mi się zrealizować to marzenie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska