Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Młodych trzeba pokierować

Artur Olewiński, fot. Adam Zakrzewski
Rozmowa z JANEM ZĄBIKIEM, trenerem żużlowców Unibaksu Toruń i toruńskim radnym miejskim.

Rozmowa z **JANEM ZĄBIKIEM, trenerem żużlowców Unibaksu Toruń i toruńskim radnym miejskim.**

<!** Image 2 align=none alt="Image 189358" >

Zarówno jako trener jak i radny miejski poświęca się Pan w znacznej mierze pracy z młodzieżą...

Od lat zabiegam o to, by w toruńskiej drużynie pozostawało jak najwięcej naszych wychowanków. Kiedyś postanowiliśmy przy ul. Broniewskiego wybudować mały tor, na którym do dziś wychowuje się wielu zawodników. To samo zrobiliśmy później na lotnisku, gdzie na minitorze w każdą sobotę jeżdżą mali i duzi żużlowcy. Kiedy pracuję z młodymi ludźmi, obserwuję, jak oni rosną, zdobywają doświadczenie, odnoszą sukcesy. Jest to dla mnie bardzo ważne. Cenię ich za to, że chcą być kimś, że starają się coś osiągnąć, wykazać się w jakimś sporcie. Chodzi przecież o to, by jak najmniej było ich na ulicy.<!** reklama>

Czy to dlatego, że Pańskie początki nie były takie łatwe?

Nie. Może kiedyś było trudniej o tyle, że dopiero w wieku 18 lat można było starać się o licencję. Dziś wszystko dzieje się trochę wcześniej. To widać choćby po moim synu Karolu oraz Adrianie Miedzińskim. Jako juniorzy zdobyli wszystko, co było możliwe. Chciałbym doczekać momentu, gdy któryś z tych młodych ludzi, a mamy ich teraz około dwudziestu, zostanie mistrzem świata. Wszystko przed nimi.

Kiedyś w Apatorze czuwał Pan nad jakością produkcji. Czy można powiedzieć, że dziś jest Pan kierownikiem działu jakości produkcji żużlowej młodzieży?

Nie wszystko zależy ode mnie, i ci młodzi zawodnicy zdają sobie z tego sprawę. Ja muszę do nich dotrzeć, pokierować, sprawić, żeby chcieli w tym sporcie zaistnieć. Widzę, że na wsiach i w Toruniu młodzi jeżdżą na różnych torach na rowerach i motorkach, chcą trenować. Grzechem byłoby z tego nie skorzystać. Mam doświadczenie i wykorzystując swój trenerski nos staram się wyłapać tych najzdolniejszych. Jak był nabór, to też przyszło wielu chętnych.

Jak poznać, że ktoś nadaje się na żużlowca?

Wystarczy spojrzeć, jak jeździ na rowerze czy motorze, jakie ma ruchy, jak siedzi, jak kręci gazem. Nietrudno ocenić, czy ktoś ma zmysł do tego sportu. Na torze liczą się przecież ułamki sekund, trzeba reagować błyskawicznie, mieć to coś. Jak już wspomniałem, mamy teraz około dwudziestu takich młodych adeptów. I cały czas ktoś dochodzi. A to jeździł na crossie, a to na kartingach. Jak ma doświadczenia z motoryzacją, czuje ją, to znaczy, że szybciej się nauczy. A zostaną tylko najlepsi. Po po paru jazdach będzie kolejna selekcja...

A jak wygląda Pana praca z młodzieżą poza torem żużlowym?

W moim okręgu, na terenie tak zwanej Abisynii, jest wiele dzieciaków, które najwyraźniej nie mają co robić i rozrabiają na ulicy. Doszliśmy do wniosku z radą okręgu, że damy im szansę. Przedsięwzięcie nazywa się „Orlik w czynie społecznym”. Daliśmy ogłoszenie, by spotkać się z mieszkańcami. Przyznaję, że bałem się tego, czy ktoś w ogóle przyjdzie. Na szczęście, pojawiło się bardzo dużo osób chętnych do działania. Powstaną więc tam pełnowymiarowe boisko piłkarskie, do piłki plażowej, skatepark i plac zabaw. Wszyscy mają uczestniczyć w budowie obiektu. Nawet strażacy pomogą. Jestem pełen uznania, że ludzie przychodzą pracować.

Czy tak Pan sobie wyobrażał pracę radnego?

Chcę tylko, żeby dzieciaki nie włóczyły się po ulicach. Całe życie zajmuję się sportem i swoim doświadczeniem chcę się podzielić. Mamy dobrą infrastrukturę w Toruniu, trzeba tylko ją dobrze wykorzystać, dać szansę młodym.

Gdyby miał Pan nieograniczone możliwości, co chciałby Pan zmienić, zbudować?

Na pewno chciałbym, żeby - tak, jak to było kiedyś - każdy chłopak kopał „szmaciankę”, żeby w szkołach położono większy nacisk na sport. Teraz wszyscy siedzą zamknięci w pokojach i nie można ich odciągnąć od komputerów. A poprzez sport można wiele osiągnąć, ale trzeba zacząć od podstaw, od ciężkiej pracy, bo wiadomo, że samo nic nie przyjdzie. Będąc radnym też dużo czytam, uczę się tego wszystkiego. Zasada jest prosta - mniej mówić, więcej robić!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska