Młodzi pingpongiści ASTS Olimpii-Unii Grudziądz faworytami do medali mistrzostw Polski juniorów

Zawodnicy ASTS Olimpii-Unii są murowanymi kandydatami do medali. W klubie nikt nie dopuszcza myśli, by z Wałbrzycha wrócić do domów z pustymi rękoma.

Grudziądzanie to krajowa czołówka

Wszystko dlatego, że gracze z Grudziądza są zaliczani do ścisłej krajowej czołówki w tej kategorii wiekowej.

Samuel Kulczycki wygrał dwa razy Grand Prix Polski juniorów. Świetnie radzi sobie także w pierwszej lidze. Niewiele gorzej wiedzie się Arturowi Greli, a i Kamil Dziadek (także regularnie występuje w pierwszej drużynie) może mieć medalowe nadzieje.

Cała trójka wystąpi w singlu, a także w deblu oraz mikście. W drużynie skład uzupełnią wychowankowie grudziądzkiego zespołu - Tomasz Malicki (młodszy brat grającego trenera ASTS Olimpii-Unii Szymona) oraz Paweł Szymański.

Czytaj także: [GRUDZIĄDZ] Policjanci legitymują dużo więcej osób na grudziądzkich ulicach

- Liczymy na medale i to w liczbie kilku - nie ukrywa Jerzy Wilmański, wiceprezes ASTS Olimpii-Unii Grudziądz. - Nie może być jednak inaczej, patrząc na dotychczasowe poczynania naszych juniorów. W drużynie jesteśmy silni i powinniśmy bić się o złoto z Drzonkowem. Także w grze pojedynczej możemy mieć duże apetyty na podium.

Juniorzy ASTS Olimpii-Unii są przyszłością tenisa

Ale nie tylko. W deblu Samuel Kulczycki zagra z Janem Zandeckim. To także stuprocentowi faworyci.

- Oni obaj są przyszłością polskiego tenisa stołowego, więc musiałoby stać się coś nieprzewidzianego, by nie zdobyli złota - dodaje Jerzy Wilmański. - Z kolei Artur Grela zagra z Kamilem Dziadkiem w parze. W lidze wiedzie im się różnie, bo w deblu mają wyniki pół na pół. Ale wśród swoich rówieśników nie będą bez szans na dobry wynik. Nie wyobrażamy sobie, byśmy wrócili bez kilku medalowych pozycji.

Turniej mistrzostw kraju rozpocznie się jutro. O godzinie 10.15 ruszą mecze pierwszej rundy drużynowej fazy grupowej juniorów (wcześniej zagrają juniorki).

Kwadrans przed godziną 13 mecze drugiej rundy juniorów, a o godzinie 16.45 ostatnie gry grupowe w drużynach. Jeszcze tego samego dnia (o godzinie 18.30) rozegrane zostaną ćwierćfinały, natomiast o godzinie 9 w piątek starcia półfinałowe. Potem z kolei początek zmagań w grze pojedynczej (mecze 1/32 finału).

Dużo grania przed nimi podczas mistrzostw Polski

Po uroczystym otwarciu, które zaplanowano na godzinę 13.10, odbywać się będą mecze turnieju pocieszenia (nadal drużyny), ale raczej bez udziału grudziądzan.

Z kolei od godziny 15.40 1/16 finału singla chłopców, po której odbędzie się pierwsza runda miksta (gra mieszana). Na zakończenie piątkowej sesji finały turnieju drużynowego (start o godzinie 18.40).

W sobotę i niedzielę odbywać się będą dalsze etapy trzech konkurencji, a więc miksta, debla (wystartuje najpóźniej) oraz oczywiście najbardziej prestiżowej gry pojedynczej. Finał tej ostatniej konkurencji zaplanowano jako ostatni w całym harmonogramie. Ma rozpocząć się o godzinie 12.30 w niedzielę. Wszystko to sprawia, że przed młodymi zawodnikami z całego kraju naprawdę dużo grania.

O godzinie 13.20 w Wałbrzychu rozpocznie się ceremonia dekoracji i zakończenie zawodów. Impreza rozgrywana będzie w hali widowiskowo-sportowej Aqua-Zdrój.

Tymczasem Paweł Ciołkowski i Krystian Adamczyk wrócili do Grudziądza z medalami mistrzostw województwa kadetów. Te zawody odbyły się w Laskowicach Pomorski. Pierwszy z młodych graczy zdobył złoto w grze podwójnej i srebro w mikście, natomiast drugi wywalczył brązowy krążek w grze podwójnej.