KH Energa Toruń - Cracovia 4:6 (1:3, 0:1, 3:2)
Bramki: 0:1 Lundgren - Kapica, Kruczek (8:48), 0:2 Jarosz - Wanacki (9:40), 1:2 Johansson - Fjodorovs, Kogut (13:29), 1:3 Brandhammar - Brynkus, Johansson (16:35), 1:4 Lundgren - Wahlgren, Kapica (22:56), 2:4 Persson - Napiórkowski (46:54), 3:4 Worona - Svars, Syty (47), 3:5 Younan - Kruczek (49:42), 4:5 Syty (53:06), 4:6 Wahlgren - Lundgren, Younan (57:02)
KH Energa Toruń: Svensson - Svars, Zieliński, Baszyrow, Syty, Worona - Jaworski, Johansson, Kogut, Fjodorovs, K. Kalinowski - Henriksson, Lawlor, Napiórkowski, Arrak, Persson - Kurnicki, Gimiński, M. Kalinowski, Prokurat, Maćkowski .
To był falstart toruńskiej drużyny na Tor-Torze. Cracovia rozpoczyna pierwszy od 20 lat sezon bez Rudolfa Rohacka na ławce trenerskiej i swoje wysokie aspiracje szybko udowodniła na Tor-Torze.
Pierwsza tercja to absolutna dominacja gości, którzy już po 10 minutach prowadzili 2:0. Pierwszą szansę na gola miał Rusłan Baszirow, ale porem strzelali krakowianie. W 23. minucie było już 4:1, choć sędziowie tym razem długo analizowali na wideo, czy przypadkiem nie był faulowany bramkarz KH Energi.
Gra torunian mocno kulało, brakowało dokładności w podaniach, zgrania, zdecydowanie za dużo gospodarze lądowali na spalonym, przez co nie mogli złapać odpowiedniego rytmu.
Udało się to dopiero w ostatniej tercji, gdy KH Energa zdobyła drugiego i trzeciego gola w odstępie kilkunastu sekund. Niestety, chwilę później na ławkę kar powędrował Denis Fjodorovs, a przewagę liczebną błyskawicznie na piątego gola zamienił Alexander Younan.
W niedzielę o godz. 17.00 KH Energa podejmie Podhale Nowy Targ.