Nasza Loteria

Mord na ul. Poznańskiej. Oskarżony 80-latek! Rozłupał głowę koledze - dowodzi prokuratura

Małgorzata Oberlan
Małgorzata Oberlan
Mord na ul. Poznańskiej. Rozłupał głowę koledze!
Mord na ul. Poznańskiej. Rozłupał głowę koledze! policja
80-letni Juliusz K. dosłownie rozłupał głowę znajomemu w garażu przy ul. Poznańskiej w Toruniu - dowodzi prokuratura, która właśnie oskarżyła mężczyznę o zabójstwo. Grozi mu dożywocie.

Do zbrodni doszło 2 sierpnia 2019 roku przy ul. Poznańskiej w Toruniu. Zmasakrowane zwłoki 67-letniego mężczyzny leżały przed garażem. Zauważył je nad ranem przypadkowy przechodzień. Przybyli na miejsce kryminalni w garażu zastali pijanego Juliusza K. To ten 80-letni torunianin, po blisko roku śledztwa, został oskarżony o zabójstwo. Co ustaliła w śledztwie Prokuratura Rejonowa Toruń Wschód?

Atak szału po alkoholu?

W garażu przy ul. Poznańskiej do nocy odbywała się towarzyska impreza alkoholowa. Przewinęło się przez nią sporo osób. Pili też razem Juliusz K. i zamordowany 67-latek. Mężczyźni znali się już wcześniej. W pewnym momencie alkohol i emocje doprowadziły do konfliktu, którego finał stał się wręcz makabryczny. W Juliusza K., dziś osiemdziesięciolatka (urodził się w 1940 roku), wkroczyły nadludzkie siły.

Polecamy

Sprawca sięgnął najprawdopodobniej po łom lub inne tępe narzędzie i zaatakował ofiarę. Zadał bardzo wiele ciosów, głównie w głowę, którą wręcz rozłupał. Zamordowany miał m.in. liczne, wieloodłamowe złamania kości czaszki. Jak stwierdził później biegły z dziedziny medycyny sądowej, doznał wstrząsu, wykrwawienia i zachłyśnięcia się krwią. To spowodowało zgon.

Już 3 sierpnia 2019 roku Juliusz K. usłyszał zarzut zabójstwa i został tymczasowo aresztowany. Za kratami przebywa do dziś. W lipcu br. natomiast prokuratura skierowała do Sądu Okręgowego w Toruniu akt oskarżenia przeciwko niemu. 80-latka czeka proces o zabójstwo (art. 148 Kodeksu karnego). Grozi mu nawet dożywocie. Tyle, że sąd będzie miał naprawdę ciężki orzech do zgryzienia i dużo pracy - szykuje się bowiem tzw. proces poszlakowy.

Nie ma narzędzia zbrodni...

Czego w tej sprawie nie ma prokuratura? Po pierwsze, narzędzia zbrodni. W akcie oskarżenia mowa jest o "nieustalonym tępym narzędziu". Jeśli to faktycznie Juliusz K. zamordował znajomego, to nie tylko wywlókł jego zwłoki przed garaż (samemu się w nim zamykając), ale i gdzieś ukrył narzędzie, którym zadał ciosy.

Polecamy

W tej sprawie nie ma też naocznych świadków mordu. Owszem, śledczy dotarli i przesłuchali inne osoby, które uczestniczyły w alkoholowej imprezie w garażu. Żadna z nich jednak nie była bezpośrednim świadkiem tragedii. A przynajmniej do tego się nie przyznaje.

Wreszcie, nie ma w tej sprawie przyznania się do winy. Juliusz K. co prawda przy pierwszym przesłuchaniu twierdził, że nic nie pamięta i nie może powiedzieć zatem, co się wydarzyło. Przy drugim już jednak kategorycznie zaprzeczył, by zabił kolegę od kieliszka.

Trwa głosowanie...

Czy wciąż przestrzegasz reżimu sanitarnego?

Dodajmy, że 80-latek został przebadany przez psychiatrów i psychologa. Według biegłych, tamtego sierpniowego wieczoru miał znacznie ograniczoną zdolność rozpoznawania znaczenia swoich czynów i pokierowania postępowaniem z powodu upojenia alkoholowego. Więcej, jest uzależniony i od razu stwierdzono, że konieczna jest w jego przypadku terapia odwykowa. Nie był jednak i nie jest chory psychicznie - jest zdolny stanąć przed sądem.

Co ma prokuratura?

Po prawie rocznym śledztwie prokuratura jest pewna, że Juliusz K. zamordował znajomego. - Na miejscu zbrodni zabezpieczone zostały liczne ślady, w tym biologiczne. Znajdowały się nie tylko na drzwiach garażu, podłodze, butelkach, ale i na ubraniu i ciele samego podejrzanego - mówi prokurator Izabela Oliver, kierująca Prokuraturą Rejonową Toruń Wschód.

Ekspertyzy biegłych, w tym te poczynione po badaniach z genetyki sądowej, pozwoliły śledczym - jak zapewniają - odtworzyć przebieg wypadków przy ul. Poznańskiej i powiązać podejrzanego z ofiarą. Bardzo istotne okazały się tez zeznania świadków, którzy przed zabójstwem przebywali w garażu. Całość zebranego przez prokuraturę materiału dowodowego jest w jej ocenie tak silna, że pozwoliła na oskarżenie Juliusza K. o zbrodnię zabójstwa, a nie - jak wstępnie rozważano - bójkę ze skutkiem śmiertelnym.

Oskarżony i ofiara

Zbrodnia w garażu była tragicznym finałem alkoholowej imprezy znajomych. Nie chodzi tu bynajmniej o osoby bezdomne. Zamordowany 67-latek mieszkał wraz z żoną, prowadził normalne życie.

Juliusz K., urodzony w 1940 roku, miał co prawda problemy z alkoholem, ale i on zdawał się wieść spokojne życie. Wiele lat temu wchodził w konflikty z prawem, ale nie były to przestępstwa wielkiego kalibru. Karany był za kradzież i występek (rok 1998 i 2004). Teraz odpowie przed sądem za zbrodnię.

od 12 lat
Wideo

Szymon Hołownia ma duże ego, większe ma tylko Lech Wałęsa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska