Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Morderstwo na Gagarina. Znamy kolejne zeznania świadków

Paweł Kędzia
"To była wielka szamotanina. Ludzi było tyle, jakby czekali na zatłoczonym przystanku, 
tyle że podwójnie."
"To była wielka szamotanina. Ludzi było tyle, jakby czekali na zatłoczonym przystanku, 
tyle że podwójnie." Sławomir Kowalski
W sprawie o morderstwo, do którego doszło w grudniu 2015 roku przy ulicy Gagarina w Toruniu, zeznawała wczoraj obsługa lokalu: były barman, ochroniarze i jeden z kolejnych gości.

W toruńskim Sądzie Okręgowym trwa proces w sprawie zabójstwa 26-letniego Roberta. Jednym z wczorajszych świadków był klient, który tego dnia bawił się w lokalu. Do sądu został doprowadzony w asyście funkcjonariuszy, ponieważ obecnie przebywa w areszcie. Feralnego dnia kiedy wyszedł z lokalu, zauważył bójkę na rogu ulic Reja i Gagarina.

- To była wielka szamotanina. Ludzi było tyle, jakby czekali na zatłoczonym przystanku, tyle że podwójnie - relacjonował mężczyzna.

Zobacz także: Kąpiel w Wiśle mogła zakończyć się tragicznie

Całego zajścia nie śledził, ponieważ w tym czasie posprzeczał się z kolegą i doszło do rękoczynów.
Natomiast zdaniem byłego barmana w lokalu było spokojnie. Przy barze doszło do drobnego incydentu, kiedy „dwóch mężczyzn się odepchnęło”.

Niewiele do sprawy wniósł też ochroniarz. Ze względu na wadę wzroku widział tylko ogólny zarys szamotaniny. Mężczyzna po raz pierwszy zeznawał w tej sprawie.

Kiermasz Wielkanocny w Urzędzie Marszałkowskim.Warto przeczytać: O. Tadeuszowi Rydzykowi grozi rok więzienia

Kiermasz Wielkanocny w Urzędzie Marszałkowskim [ZDJĘCIA]

Drobiazgowe pytania oskarżycieli irytowały świadka, który pozwalał sobie na komentarze. - Proszę nie komentować, tylko skupić się na odpowiedzi - pouczał świadka sędzia Zbigniew Lewczyk.

Ten ochroniarz zna oskarżonego, ponieważ bywał on w lokalu oraz razem uczęszczali na treningi.

Zobacz także: Wypadek radiowozu - winnym policjant

Drugi z ochroniarzy pracował głównie przy szatni. Zajście na zewnątrz lokalu obserwował tylko przez kilka sekund, gdyż jako były więzień nie chciał być z nim wiązany. Obaj ochroniarze nie reagowali na bójkę, ponieważ doszło do niej poza lokalem i jego ogródkiem.

Przypomnijmy, że do morderstwa doszło 26 grudnia 2015 r. przed lokalem przy ulicy Gagarina. 26-letni Robert zginął od uderzenia nożem w okolice serca. Podejrzanego zatrzymano dzięki zapisom monitoringu. 25-letni Dawid W. ukrywał się w pensjonacie w Inowrocławiu, gdzie znalazła go policja. Grozi mu nawet dożywocie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska