Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Morderstwo w Karbowie pod Brodnicą. "Mówił, że zabije rodziców i narobi na ich grób" - zeznawał dziś brat Grzegorza Cz.

Małgorzata Oberlan
Proces o zabójstwo w Karbowie pod Brodnicą
Proces o zabójstwo w Karbowie pod Brodnicą Grzegorz Olkowski
Grzegorz Cz. z Karbowa pod Brodnicą odpowiada za zabójstwo ojca oraz próbę mordu na matce i bracie. "Był agresywny. Mówił, że zabije rodziców i narobi na ich grób" - zeznawał dziś (26.02) w sądzie Dariusz, młodszy brat, który cudem uniknął śmierci.

Piekło w domu rodziny Cz. w Karbowie pod Brodnica trwało latami. Do kulminacji doszło 20 czerwca 2018 roku. Tego dnia Grzegorz Cz. odebrał od listonosza pismo z sądu. Był przekonany, że to informacja o cofnięciu mu przez rodziców darowizny gospodarstwa. Z metalowym prętem w ręku ruszył wymierzać sprawiedliwość. 82-letniego ojca pobił tak, że ten ostatecznie w sierpniu zmarł w szpitalu. Matka przeżyła, ale odniosła poważne obrażenia głowy. Brat Dariusz zabarykadował się w pokoju i w ten sposób najprawdopodobniej uniknął śmierci.

Proces Grzegorza Cz. ruszył przed Sądem Okręgowym w Toruniu 11 lutego br. Mężczyźnie grozi dożywocie, choć sąd będzie mógł rozważać nadzwyczajne złagodzenie kary ze względu na częściową niepoczytalność oskarżonego, co orzekli biegli. Na pierwszej rozprawie Grzegorz Cz. przez dwie godziny, szlochając, opowiadał historię swojego życia. Mówił o tym, jak latami ciężko pracował w gospodarstwie, z czego zyski czerpali rodzice i rodzeństwo. Twierdził, że od dziecka był wykorzystywany. Gdy w 2004 r., wskutek darowizny, stał się właściciele domu i gospodarki, niewiele się zmieniło. Był szykanowany wraz ze swoją żoną. Krytycznego 20 czerwca 2018 roku coś w nim pękło...

POLECAMY | Dołącz do grup na Facebooku:
Toruń Retro
Toruńskie Wiadomości, Ogłoszenia, Opinie
Wypadki i utrudnienia - Kujawsko-Pomorskie

"Gamoń", "kłamca" - komentowali jego wyjaśnienia członkowie rodziny. Dziś (26.02) swoją wersję wydarzeń przedstawił brat Dariusz Cz., 46-letni mężczyzna niepracujący zawodowo. Opowieść zaczął od roku 1983, kiedy to miał przystąpić do I Komunii Świętej. Miał wówczas 10 lat, a jego brat Grzegorz 16.

Miałem już tylko godzinę do pierwszej spowiedzi, a brat kazał mi iść na pole pracować przy burakach. Gonił mnie i w końcu dopadł w szopie, w korycie. Rozbił mi nos, krew leciała - wspominał Dariusz Cz.

Kolejne wspominane sytuacje budowały obraz agresywnego Grzegorza Cz., od lat 90. wygrażającego już rodzicom. Rok 1999 - mężczyzna dowiaduje się, że pieniędzmi ze sprzedaży gruntu ma podzielić się z młodszym rodzeństwem. Wyzywa i wymachuje ojcu przed nosem nożem. Po roku 2000 - agresja narasta. Grzegorz Cz. regularnie wyzywa ojca od "skur...synów", "ch...jów", "łajzy pier...lonej". Matkę natomiast nazywa "ku...wą" i "dziwką". Tak przynajmniej to przedstawia jego młodszy brat Dariusz.

Od 2000 roku groził rodzicom śmiercią. Mówił, że ich zabije i narobi na ich grób. I że dzień, w którym ich już nie będzie na świecie, będzie najszczęśliwszym w jego życiu - zeznawał dziś Dariusz Cz. - Nie jest prawdą, że brat Grzegorz tak ciężko pracował. W gospodarstwie wszyscy pracowali po równo. On sobie wybierał najlżejsze prace. A jak żeśmy buraki do piwnicy składowali, to mnie o ojca tymi burakami rzucał w głowę, ręce, nogi...

Podobnych sytuacji Dariusz Cz. przytoczył dziś w sądzie więcej. Odmalował obraz brata agresywnego, wulgarnego, skłóconego na własne życzenie nawet z daleka rodziną. W końcu dotarł do tragicznego dnia 20 czerwca 2018 roku. Zrelacjonował, jak Grzegorz Cz. z metalowym prętem ruszył na niego, ojca i matkę. Jak sam zabarykadował się w pokoju, ale wcześniej widział ciosy zadawane ojcu. Jak po wszystkim sprawca spokojnie rzucił pręt przed szopą i poszedł do swojej części domu. A on sam, będąc w kontakcie z dyspozytorką numeru "112", krążył między zakrwawionymi rodzicami, usiłując udzielić im pomocy.

To wszystko nie było afekcie. Od przyjazdu listonosza do napadu na nas brat miał 1,5 godziny czasu - podkreślił na koniec Dariusz Cz.

Adwokat Przemysław Oskroba, obrońca oskarżonego, zgłosił aż 9 nowych świadków: członków rodziny i sąsiadów. Mają zeznać, jakie były relacje w rodzinie i do czego został doprowadzony przez krewnych Grzegorz Cz. Linia obrony jest taka, że udręczony latami przez krewnych rolnik 20 czerwca 2018 roku doprowadzony został na skraj szaleństwa. Do sprawy wrócimy.

ZOBACZ TEŻ: Spod Ekranu: "Faworyta" Recenzja wideo

NowosciTorun

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska