Most ocalony

Po roku od zaskarżenia decyzji środowiskowej Główna Dyrekcja Ochrony Środowiska wycofała się z podjętego przez siebie postanowienia. Tryb postępowania urzędu może jednak budzić wątpliwości.

<!** Image 3 align=none alt="Image 198734" sub="Dzisiaj toruńscy urzędnicy oficjalnie odniosą się do stanowiska GDOŚ. Na zdjęciu: próbny przejazd tramwaju [Fot.: Sławomir Kowalski]">Przypomnijmy. W 2011 roku Stowarzyszenie „Toruń bez Hałasu” oraz mieszkańcy ulicy Świerkowej złożyli wniosek o ponowne rozpatrzenie decyzji środowiskowej dla budowy toruńskiej przeprawy. Ich zdaniem nie przeprowadzono odpowiednio szerokich badań środowiskowych w związku z tą inwestycją, nie pochylono się również nad konsekwencjami budowy mostu w lokalizacji na ulicy Wschodniej. <!** reklama>

Poglądy wnioskodawcy wstępnie potwierdził również Generalny Dyrektor Ochrony Środowiska.

- Decyzja środowiskowa wydana została z rażącym naruszeniem prawa i bez przeprowadzenia prawidłowej oceny oddziaływania na obszar „Natura 2000”, na środowisko, na zdrowie i warunki życia - tłumaczyła wtedy Monika Jakubiak, rzeczniczka GDOŚ w Warszawie.

Lobby zadziałało

Co ważne, GDOŚ zaznaczył wtedy, że niewykonalność decyzji miała charakter trwały.

Jak się okazuje, przez rok wiele się zmieniło - nawet decyzja wcześniej „trwale niewykonalna” stała się do zrealizowania. Wpłynęło na to z pewnością wiele czynników - jednym z nich i może najważniejszym była silna lokalna presja, by zrealizowano tę najważniejszą inwestycję w mieście.

Wiele działo się również w samym Toruniu. Prezydent miasta zwrócił się z wnioskiem do sądu o likwidację Stowarzyszenia „Toruń bez Hałasu”, głównego inicjatora działań weryfikujących decyzję środowiskową.

Co ciekawe, dosłownie na kilka dni przed wydaniem decyzji do postępowania włączyły się także - Stowarzyszenie „Na rzecz Ekologicznego Transportu” oraz Stowarzyszenie Handlowców Manhattanu. Członkowie tego ostatniego wyrazili poparcie dla budowy toruńskiej przeprawy.

- Jesteśmy przeciwni temu, że na tak zaawansowanym etapie budowy mostu robi się protesty - tłumaczy Jan Dejewski, prezes zarządu stowarzyszenia. - Protest to można robić na etapie projektowania i podejmowania pierwszych decyzji, ale nie w momencie, gdy budowa mostu zrealizowana jest już w około 75 procentach.

Uzasadnienie wyjaśni?

Czy to opinia stowarzyszenia przeważyła o ostatecznej decyzji GDOŚ? Nie wiadomo, ale dzisiaj jest już pewne - decyzja o unieważnieniu została uchylona.

- W praktyce oznacza to, że Generalny Dyrektor Ochrony Środowiska stwierdził nieważność decyzji wojewody w zakresie, w którym dotyczyła obowiązków nałożonych na Radę Gminy. W pozostałej części odmówił stwierdzenia jej nieważności, uchylając tym samym własną decyzję - mówi rzecznik GDOŚ Monika Jakubiak.

Zdaniem Maciej Cichowicza, radnego PO interesującego się infrastrukturą miejską, decyzja GDOŚ jest co najmniej zaskakująca.

- Chciałbym przeczytać uzasadnienie, ponieważ ciężko mi zrozumieć, dlaczego decyzja uznana rok temu za „od początku niewykonalną” dzisiaj staje możliwa - mówi radny. - Żałuję, że prezydent przygotowując tak ważną inwestycję nie przeprowadził dogłębnej analizy wszystkich możliwych wariantów. Skończyło się jedynie na powierzchownej ocenie.

Na uzasadnienie przyjdzie jednak poczekać. Na razie nie otrzymał go nawet Urząd Miasta (do magistratu przesłano jedynie lakoniczny komunikat). Zastanawia również tryb decydowania o tak istotnej sprawie. Stanowisko GDOŚ zostało przedstawione w piątek o godzinie 17.30.

Warto wiedzieć

Ciężka przeprawa z toruńskim mostem:

październik 2005 - podpisanie umowy.

październik 2009 - wojewoda wydaje decyzję o zatwierdzeniu projektu budowlanego i udzieleniu pozwolenia na budowę.

grudzień 2011 - GDOŚ wydał decyzję stwierdzającą nieważność decyzji wojewody o środowiskowych uwarunkowaniach zgody na realizację przedsięwzięcia budowy mostu.

październik 2012 - GDOŚ uchylił wydaną przez siebie decyzję o nieważności decyzji środowiskowej.