Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mówi, że „siadła na niego mgła” i nie pamięta, że zabił syna nożem. Dostał 8 lat więzienia

Artur Drożdżak
Artur Drożdżak
Oskarżony Stanisław P.
Oskarżony Stanisław P. Artur Drożdżak
Kara 8 lat więzienia to już prawomocny wyrok na 70-letniego Stanisława P., który w kłótni zabił nożem swojego syna. Oskarżony przekonywał, że działał w obronie koniecznej, ale Sąd Apelacyjny w Krakowie nie uwierzył w te tłumaczenia i utrzymał wyrok w mocy.

FLESZ - Czego nie można zabrać na pokład samolotu?

70- letni Stanisław P. przyznawał się do zabójstwa syna, ale twierdził, że nie pamięta momentu zadawania ciosów nożem. Do tragedii doszło w marcu 2018 r. na ul. Wicherkiewicza w krakowskiej dzielnicy Podgórze. Policja została wezwana do awantury między ojcem i synem, ale gdy funkcjonariusze zjawili się na miejscu lekarze karetki poinformowali ich, że ranny mężczyzna już nie żyje. Denat leżał w kałuży krwi w kuchni, sprawca, jego ojciec, siedział na wersalce obok. Narzędzie zbrodni w kaburze odkryto w środku łóżka.

W mieszkaniu była jeszcze córka oskarżonego ze swoim dzieckiem. Halina P. zeznała, że słyszała awanturę ojca z bratem i wyszła do pokoju. Widziała, że Stanisław P. wziął nóż. Potem słyszała odgłosy kłótni, a po ponad godzinie dwa razy krzyk brata „ała”. Gdy przybiegła do kuchni ojciec wycierał dłonią z krwi ostrze wojskowego noża. Nie odezwał się, gdy zawołała: ojcze, coś ty zrobił. Po chwili wybiegła na klatkę schodową i wezwała na pomoc sąsiadów, jeden z nich reanimował rannego i zatelefonował na pogotowie.

Ojciec z synem często razem pili, syn zwykle miał pretensje, że ojciec z matką sprzedali majątek i nic mu nie dali. Stanisław P odpowiadał, że musi za to go utrzymywać. Czasem się szarpali, popychali i wyzywali wzajemnie.

Oskarżony nie krył, że z synem wypili tego dnia 10 piw i pół litra wódki, pokłócili się i jak twierdzi, nagle syn „zaczął wariować” i wyzywał go słowami „stary bucu”. Stał się przy tym agresywny i dwa razy ojca uderzył ręką. Co było dalej Stanisław P. nie pamięta, bo „siadła na niego mgła, na oczy nic nie widział i nie wie co się działo” Jak doszedł do siebie to syn już nie żył i leżał w kałuży krwi. Obaj byli nietrzeźwi, syn miał ponad 4 promile alkoholu, ojciec połowę mniej. Ranny zmarł z wykrwawienia od przeciętej tętnicy.

Oskarżony Stanisław P. nie był do tej pory karany, jest wdowcem ojcem czworga dorosłych dzieci, utrzymuje się emerytury. Za zabójstwo odpowiadał w warunkach ograniczonej poczytalności.

Na rozprawie przed Sądem Apelacyjnym 70-latek opowiadał, że tamtego dnia syn go uderzył, skoczył do niego i potem rzucił metalowym taboretem.

Dlatego zdaniem obrony oskarżony powinien odpowiadać za działanie w obronie koniecznej lub za przekroczenie jej granic. Prokurator Katarzyna Jasiewicz Kałuża replikowała, że to nie było działanie obronie, ale odwet na synu za jego pretensje, wyzwiska i atak taboretem.

- Jak tu stoję to całą moja prawda jest taka, że syn uderzył mnie w głowę, łzy mi się puściły, chwycił taboret i szedł w moją stronę. Rzucił taboretem i wtedy kontrolę nad sobą straciłem - opisywał sytuację Stanisław P. Dodał, że wtedy „taka go mgła chwyciła. Nigdy nie chciałem syna pozbawić życia. Mgła przeszła, a on już leżał w kałuży krwi. Nie wiem kiedy zadałem ciosy, ja już mam za to co się stało karę dożywocia – mówił ze łzami w oczach.

Zdaniem sądu tu nie było obrony koniecznej i przekroczenia jej granic. - Musiałby być bezpośredni zamach na oskarżonego, a on mówi, że nie pamięta co wtedy się zdarzyło. To, że syn rzucił taboretem to za mało - zauważył sędzia Jacek Polański.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Mówi, że „siadła na niego mgła” i nie pamięta, że zabił syna nożem. Dostał 8 lat więzienia - Gazeta Krakowska

Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska