Zdrój Ciechocinek to najlepsza w rundzie wiosennej drużyna z naszego regionu. Ekipa spod tężni w czterech spotkaniach wywalczyła siedem punktów.
<!** Image 2 align=right alt="Image 81585" sub="Piłkarze Zdroju Ciechocinek (na zdjęciu Dawid Żłobiński) w rundzie wiosennej wygrali już drugie spotkanie na trzecioligowych boiskach / Fot. Jacek Smarz">W miniony weekend podopieczni Macieja Bartoszka zwyciężyli na własnym boisku z Mieszkiem Gniezno 1:0 (1:0).
- Mecz odbył się w trudnych warunkach - stwierdził Tomasz Górecki, drugi trener Zdroju. - Mocno padał deszcz i boisko było bardzo grząskie. W pierwszej połowie zawodnicy mieli problemy z utrzymaniem się na nogach. Murawa została zniszczona, ale mamy nadzieję, że do następnej potyczki uda nam się ją zregenerować.
Ekipa z Ciechocinka aktualnie zajmuje dziewiąte miejsce w ligowej tabeli i ma sporą szansę na zajęcie miejsca gwarantującego udział w nowej drugiej lidze.
- Jeszcze jest za wcześnie, aby o tym mówić - dodał Górecki. - Można porozmawiać, ale po długim, majowym weekendzie. Mamy przed sobą ważne mecze w Kościerzynie z Kaszubią oraz u siebie z Unią Janikowo i Jarotą Jarocin. Te trzy kolejki odpowiedzą na wiele pytań. Zespoły rozegrają trzy mecze w ciągu tygodnia. Wtedy okaże się, która z drużyn jest odpowiednio przygotowana do sezonu i ma odpowiednią kadrę.
W sobotnim meczu Zdrój odniósł zasłużone zwycięstwo, a rywale z Gniezna zawiedli.
<!** reklama>- W Mieszku zdecydowanym liderem był Branko Rasić - powiedział drugi trener Zdroju. - Jednak było widać, że nie jest w pełni sił. Jak dojdzie do siebie, to na pewno będzie ważnym zawodnikiem ekipy z Wielkopolski. Tylko będzie musiał mieć z kim grać.
Zdecydowanie gorzej wiedzie się Kujawiakowi Włocławek. Trzecioligowiec ze stolicy Kujaw uległ 0:3 na wyjeździe Redzie Meridzie Trzebiatów. Warto dodać, że podopieczni Ryszarda Remienia, nie wygrali jeszcze spotkania w rundzie wiosennej.
- Ciężko powiedzieć kiedy z placu gry będziemy schodzić jako zwycięzcy - powiedział Łukasz Grube, piłkarz Kujawiaka. - Mamy młody zespół i walczymy jak potrafimy. W Trzebiatowie nie sprzyjała nam aura. Spotkanie było wielkim przypadkiem. Boisko w 80 procentach było pokryte wodą i piłka często stawała w wodzie. Gole traciliśmy po indywidualnych błędach w defensywie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?