Najnowsza książka Murakamiego nosi znamiona bezczelnej odtwórczości. Pisarz nie stworzył literackiej magii, którą mogliśmy odczuwać przy okazji powieści „Norwegian wood” czy też w zbiorze opowiadaniach zatytułowanym „Wszystkie boże dzieci tańczą” .
Potencjał Murakamiego: czy nadal istnieje?
Zbiór ośmiu najnowszych opowiadań japońskiego twórcy to nasycone niezwykłą wrażliwością, lecz symultanicznie wtórne nowelki, z których tak naprawdę niewiele zapamiętamy. Momentami autor jednak powraca do swej dawnej formy literackiej: można to odczuć wyraźnie przy okazji opowiadania pt. „Wyznanie małpy z Shinagawy”. W tej niezbyt długiej opowiastce nie brak morałów ani dawnego zacięcia literackiego, które zapewne jeszcze drzemie w potencjale Murakamiego.
Najważniejsze jednak zdaje się być spojrzenie japońskiej literata na naturę ludzką i zachowania społeczne. Autor po raz kolejny udowodnił, że pod tym względem jest nietuzinkowy. Jednak czy zbiór opowiadań – patrząc holistycznie – daje czytelnikowi wrażenie wyjątkowości? Śmiałbym wątpić.
Nierówna walka
Pisarz zdążył przyzwyczaić mnie, że w snutych opowieściach nie kończy wątków: przez co z jednej strony - otwiera przed czytelnikiem możliwość interpretacji, a jednocześnie pozostawia niedopowiedzenia, których jest po prostu zbyt wiele. Jednocześnie warto nadmienić, że w najnowszych opowiadaniach Murakamiego – próżno szukać momentami wyczucia frazy, metafory czy tempa. Tekst staje się przeszkodą, fraza wykańcza, a tempo przypomina walkę o każde kolejne zdanie i stronę w książce.
Większość z opowiadań posiada dość specyficzną konwencję – do czego Murakami zdążył już przyzwyczaić swoich czytelników. Według mnie jest ona - przemyślana, ale niezwykle toporna. Przebrnięcie przez niektóre ze snutych powieści autora nie sprawiało mi przyjemności obcowania z „najwybitniejszym i najbardziej znanym na świecie pisarzem japońskim”.
Konkludując – Murakami ukazał po raz kolejny swój warsztat literacki, lecz bez zbędnych ceregieli, funduje czytelnikom książkę – mało wysublimowaną oraz pisaną szarym językiem. Najnowsze dzieło Murakamiego to jedno z tych wydań, które dla jednych – okaże się być świętym Graalem w twórczości pisarza, a dla innych z kolei odtwórczym odcinaniem kuponów od sławy. Po której ze stron staniemy zależy tylko od nas.
Tomasz Wersocki
Obserwuj autora artykułu na Twitterze
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?