<!** Image 3 align=none alt="Image 216586" >
Pasaż Czerwona Torebka, markety Intermarché i Lidl - to handlowa ofensywa na Toruń, który już dziś można nazwać dyskontowym potentatem. Zakupy możemy zrobić już w 27 takich sklepach.
Dyskont to sklep z towarem z ograniczonym asortymentem i w stosunkowo niskich cenach, które mają przyciągać klientów. W Toruniu jest ich już bardzo dużo, ale inwestorzy planują postawić kolejne.
Czerwona Torebka pojawi się przy ulicy Niesiołowskiego. Znajdą się tam sklepy z żywnością, drogerie, piekarnie i cukiernie. Tuż obok ma stanąć market Intermarché, który będzie sąsiadował z... dyskontem Netto. Z kolei na osiedlu Grębocin powstanie piąty w mieście Lidl. <!** reklama>
Już dziś liczba mieszkańców przypadająca na każdy z toruńskich dyskontów wynosi 7,6 tys. osób. Razem z Sosnowcem, a tuż za Gorzowem Toruń plasuje się w czołówce miast o najwyższej koncentracji dyskontów! Takie wyniki przedstawiła firma Market Side, specjalizująca się w badaniach zachowań zakupowych. Wyprzedzamy metropolie, jak Warszawa, Wrocław czy Gdańsk.
W Toruniu mamy do czynienia z czterema dyskontowymi markami. Niekwestionowanym liderem rynku jest Biedronka - w całym mieście ma aż 19 z 27 dyskontów. Lidl ma cztery sklepy, Netto - trzy, a jeden - Aldi. Czy można mówić, że jesteśmy dyskontową potęgą?
- Torunia nie można tak postrzegać, bo znajduje się tu dużo innych sklepów - uważa Maciej Bartmiński, prezes Market Side. - Supermarketów, czyli sklepów powyżej 400 mkw. powierzchni handlowej, ale poniżej 2500 mkw. jest w Toruniu co najmniej drugie tyle, co dyskontów. Handel jest więc tutaj różnorodny. Takie sklepy odwiedzają zarówno przeciętni ludzie, jak i bogatsi, każdy woli wydawać mniej.
O pełnym dyskontowym wyborze mogą mówić mieszkańcy osiedli w rejonie Chełmińskiej i Polnej. Supermarketów tu nie ma, za to w odległości kilkudziesięciu metrów sąsiadują ze sobą Biedronka, Lidl i Netto.
Mieszkających w pobliżu od tego przybytku głowa jednak nie boli.
- Dla mnie najważniejsze jest to, że mam do nich blisko i jest oczywiście tanio - mówi Patryk Wiczyński. - Wbrew obiegowym opiniom myślę też, że ich produkty są całkiem niezłej jakości. Oprócz tego zatrudniają sporo osób.
Dyskonty to rzeczywiście poważny pracodawca. Każdy sklep zatrudnia po kilkunastu pracowników. Wynagrodzenie minimalne, na przykład w Biedronce, wzrosło w kwietniu do 2 tys. zł brutto.
Poza dyskontami na naszym rynku liczą się także supermarkety. Tu liderem jest w Toruniu Polomarket z 14 placówkami oraz toruńska sieć Torimpex Trade - 7 sklepów. Mniejszym, choć nie mniej licznym graczem, jest sieć Żabka z 14 punktami. Reprezentuje inny typ sklepów, tzw. convenience, oferujących podstawowe produkty, głównie spożywcze.
Wyniki II tury wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?