Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na granicy dyplomacji i szarej strefy, czyli pan wicekonsul w sanepidzie

Szymon Spandowski
Szymon Spandowski
Na początku XX wieku wicekonsulat rosyjski miał swoją siedzibę w tej kamienicy przy obecnej ulicy warszawskiej
Na początku XX wieku wicekonsulat rosyjski miał swoją siedzibę w tej kamienicy przy obecnej ulicy warszawskiej archiwum
Ruch na czterech przejściach granicznych pod Toruniem był spory. W ślad za przedsiębiorcami podążali bandyci, za nimi zaś spieszyli dyplomaci.

[break]
Styczeń 1896 roku był kapryśny. Słupki rtęci w termometrach przypominały huśtawki. Jednego dnia tęgi mróz, drugiego odwilż, trzeciego powiew wiosny, a czwartego znowu śnieg. W taką pogodę szkoda było wychodzić z domu. A jednak ruch w okolicach Torunia panował duży. Trudno się temu dziwić, miasto było przecież ważnym węzłem komunikacyjnym położonym tuż przy granicy z imperium carów. Towary krążyły zatem w obie strony przewożone koleją - przez przejście graniczne w Aleksandrowie Kujawskim i Otłoczynie, Wisłą - przez komorę celną w Silnie i lądem, głównie przez przejście graniczne w Lubiczu. Różnego rodzaju transporty zmierzały w stronę kordonu w dzień i w nocy. Im za oknami robiło się ciemniej, tym ich charakter był bardziej nieoficjalny.

„Przemytnictwo na granicy Królestwa Polskiego wzmaga się mimo kordonu - informowała „Gazeta Toruńska w połowie sierpnia 1885 roku. - Głównym towarem są świnie przepędzane przez granicę w znacznych ilościach i odbierane natychmiast tym chętniej, że nad granicą w Prusach Wschodnich bardzo wielki brak mięsa. Celem ściślejszego strzeżenia granicy wzmocniono kordon na granicy pruskiej w Szirwindcie, Eydkunach i w Prostkach, tak że przemytnikom utrudniono ów donośny tajny proceder. Jeden z takich przemytników, niedaleko Wierzbołowa mieszkający, zakupił nawet 500 świń na przemycanie, które mu się teraz nie uda. Niedawno zabrała straż graniczna pruska 20 świń, a teraz znów 14 świń i sprzedała je w Eydkunach po zrewidowaniu czy zdrowe, po 42 do 45 marek za sztukę”.

Informacja dotyczy przemytu na terenach położonych na wschód od Torunia, jednak pod tym względem życie na pograniczu Pomorza, ziemi dobrzyńskiej i Kujaw, w niczym się nie różniło. U nas również rozkwitał nocny ruch bezcłowy. Przemytnicy szmuglowali świnie, rosyjską herbatę, tytoń i... ludzi. Pogranicze po zmierzchu zdecydowanie nie było bezpiecznym miejscem. Przekonał się o tym pewien kupiec, który 120 lat temu, w styczniu 1896 roku postanowił na przekór kaprysom pogody wybrać się w drogę.

Na nowej kładce przy moście kolejowym rzadko można zobaczyć człowieka. Ma ona jednak pewną zeletę, można z niej powtórzyć historyczne ujęcie
Szymon Spandowski

„Bandyta graniczny, niejaki Bogusławski, który nie dał policyi rosyskiej snu spokojnego, siedzi obecnie za kratkami, a schwytanie jego „najmilejszej” dostarczyło władzy wiele pewnych poszlak o innych członkach robójniczej bandy - donosiła „Gazeta Toruńska” zimą 1896 roku. - Jak okrutnie obchodzili się ci złoczyńcy ze swoimi ofiarami, świadczy następujący wypadek. Banda napadła pewnego kupca. Gdy schwytany zaklinał się, że nie posiada ani pieniędzy ani kosztowności, rozbójnicy powiesili go u powały głową na dół a pod głową rozniecili ogień. Zanim to postrzeżono, kupiec już nie żył. Na sumieniu morderców ciąży wiele krwawych czynów”.

Na przemytniczych ścieżkach łatwo zarobić guza, chwilowo je więc porzucimy. Co przewożono legalnie przez znajdujące się w okolicy Torunia cztery przejścia graniczne? W ramach ruchu przygranicznego z Prus do Rosji wywożono m.in. żelatynę, kalafiory i... kamienie młyńskie. W drugą stronę jechały głównie produkty spożywcze, drewno i kamienie.

„Żegluga na Wiśle otwartą została w tym roku 9 marca a skończona 7 grudnia - raportowała „Gazeta Toruńska” pod koniec grudnia 1880 roku. - W tym czasie przepłynęło przez granicę pod Silnem: 1108 berlinek, 2135 tratew, 214 łodzi z kamieniami, 131 galarów z drzewem, pięć galarów z kamieniami, cztery barki z drzewem opałowem, 69 galarów ze zbożem, siedem parowców, jeden galar z klepkami. Osób pochodzących z dalszych okolic przebyło granicę Wisłą pod Silnem 22.583, między temi 15.343 Galicyan, 1244 Polaków i Rusinów i 6016 Niemców. Wszystkie te osoby musiały mieć paszporta wizowane przez niemiecki wicekonsulat w Nieszawie, który więc od samych szyprów miał 33864,5 marek dochodu licząc 1,5 marki za każdą wizę”.

Pierwsza placówka dyplomatyczna w Toruniu została ulokowana na trzecim piętrze tej kamienicy przy ulicy Kopernika
Szymon Spandowski

Dużo liczb, a przecież dotyczą one jedynie ruchu na rzece. Przy tak ożywionych kontaktach, w Toruniu musiał powstać rosyjski konsulat. Decyzja o jego otwarciu zapadła już w 1874 roku, rosyjska placówka była więc pierwszą tego typu w mieście. Z przecinaniem wstęg trzeba się jednak było nieco wstrzymać, ponieważ plany dyplomatów zostały zrealizowane... dopiero w roku 1885. W styczniu tego roku na łamach toruńskiej prasy pojawiła się informacja, że rząd rosyjski planuje ustanowić w Toruniu wicekonsulat. Miesiąc później przyszedł czas na konkrety.

Rozbójnicy powiesili schwytanego u powały głową na dół a pod głową rozniecili ogień

„Wicekonsulem rosyjskim w Toruniu mianowany został, jak donosi najświeższy telegram petersburski, wyższy urzędnik w ministeryum spraw zewnętrznych, radca tytularny Arcimowicz” - poinformował polski dziennik pod koniec lutego 1885 roku.

Władimir Arcimowicz rozpoczął urzędowanie w połowie lipca.

„Wicekonsulat rosyjski otworzył wczoraj biuro swoje tu w Toruniu w ulicy św. Anny nr 186 na trzecim piętrze. Z tego też powodu powiewała wczoraj z domu tego chorągiew rosyjska” - donosiła „Gazeta Toruńska”.

Dziś za dawną siedzibę konsulatu rosyjskiego uważa się kamienicę na rogu ul. Warszawskiej i placu 18 stycznia, konsulat ulokował się tam jednak dopiero na początku XX wieku. Pierwsza placówka dyplomatyczna w Toruniu została otwarta gdzie indziej. Dawna ulica św. Anny to obecnie fragment ulicy Kopernika. Dom numer 186, według obecnie obowiązującej numeracji, ma numer 9. Pierwsze biuro rosyjskiego wicekonsula mieściło się więc nad obecnym laboratorium sanepidu.

Konsulat w tej formie działał do 1891 roku.

Natomiast w styczniu 1896 roku, od którego zaczęliśmy naszą opowieść, w gazetach znowu pojawiły się informacje, że rząd rosyjski ma zamiar otworzyć w Toruniu swoją kolejną już placówkę dyplomatyczną.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska