Na liście nie ma Torunia i Bydgoszczy

Projekt ustawy metropolitalnej nie wymienia metropolii bydgosko-toruńskiej, ale zostawia miejsce na jej dopisanie.

- Chcę uspokoić władze miejskie i wojewódzkie - mówi poseł Grzegorz Karpiński (PO). - Kontaktowałem się z wojewodą śląskim, któremu przygotowanie ustawy metropolitalnej zlecił minister spraw wewnętrznych. W projekcie z 27 marca mowa jest o siedmiu metropoliach, ale lista jest otwarta. Także po wejściu ustawy w życie będą mogły powstawać nowe metropolie.

Możliwość dopisania kolejnych metropolii wynika z braku wyraźnych rozstrzygnięć na temat kryteriów decydujących o przyznaniu statusu metropolii. Chodzi tu o liczbę ludności i gęstość zaludnienia na kilometr kwadratowy. Art. 4 ustawy przewiduje jednocześnie, że Rada Ministrów może tworzyć inne niż wymienione w ustawie obszary metropolitalne. Poza tym, jedno z dwóch kryteriów dotyczących ludności może nie być brane pod uwagę, jeżeli jest to uzasadnione racjonalizacją wykonywania zadań, a charakter powiązań na tym obszarze wskazuje na celowość współdziałania.

<!** reklama>- Chociaż wśród wymienionych w ustawie siedmiu obszarów metropolitalnych zabrakło Bydgoszczy i Torunia, to jednak są one cały czas brane pod uwagę w opracowaniach MSWiA - mówi poseł Karpiński. - Nie ma też takiej sytuacji, że rozpatrywana jest sama Bydgoszcz bez Torunia.

Siedzibą władz metropolii będzie gmina, która ma największą liczbę mieszkańców, chyba że zgromadzenie metropolii przegłosuje inną kandydaturę. W skład zgromadzenia wchodzić będzie po jednym przedstawicielu każdej z gmin tworzących metropolię. Nie będą oni jednak dysponować jednakową liczbą głosów. Zależeć będzie ona od liczby mieszkańców i wysokości dochodów podatkowych gminy.

- Obecny harmonogram prac zakłada uchwalenie ustawy jeszcze w tym roku - wyjaśnia poseł Karpiński. - W roku 2009 dwa okręgi objęte byłyby pilotażem. Najprawdopodobniej byłyby to obszary metropolitalne śląski i pomorski.