Pan Piotr z ulicy Dobrej wciąż ma nadzieję, że odnajdzie się jego ukochany Marko. Półtoraroczny kot zaginął 24 października. Marko jest koloru grafitowego, szczupły, ma długie łapy, waży ok. 4,5 kg. Cechą charakterystyczną zwierzęcia jest gojąca się rana na grzbiecie - ślad po leczeniu. Właściciel oferuje znalazcy 2 tys. zł nagrody.
Zobacz także: Oszustka z Internetu. Ilony B. szukało pół Polski, bo oszukiwała rzekomo sprzedając rzeczy dla dzieci
One się nie oddalały
Marko jest dziewiątym kotem, który od sierpnia zaginął na spokojnym dotąd osiedlu św. Klemensa. W tym samym okresie pani Bożenie z ulicy Miłej zaginęło 5 kotów, a jej sąsiadce 3.
- Zwierzęta były sterylizowane, trzymały się swojego terytorium i nigdy na dłużej nie oddalały się od swoich domów - przekonują właściciele zwierząt. - Dokładnie sprawdziliśmy teren i wiemy, że koty nie zostały otrute ani zabite przez dzikie zwierzęta czy psy. Wtedy znaleźlibyśmy ciała, a tak się nie stało. Dlatego uważamy, że koty mogły zostać wyłapane i wywiezione w nieznane nam miejsce lub wyłapane i zabite.
Troje mieszkańców osiedla św. Klemensa złożyło już doniesienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa. Domagają się wszczęcia postępowania wyjaśniającego i ustalenia oraz ukarania sprawcy.
Polecamy:
Właściciele wskazują przy tym nie tylko na straty moralne, które ponieśli tracąc ukochane zwierzęta. Wyliczają też, ile wyniosły ich straty materialne. W sumie jest to 7,6 tys. zł (wartość samych kotów, leczenie, sterylizacja, szczepienia).
Prokuratura Rejonowa Centrum-Zachód dostała zawiadomienie w ostatnią środę.
Pięć lat za kratami
Choć to smutne, to właściciele kotów z osiedla św. Klemensa mogą mieć rację. Zdarzało się już w przeszłości w Toruniu, że koty, którymi jedni się opiekowali, były eksterminowane przez innych. Do takich przypadków dochodziło na Rubinkowie, przy ul. Grudziądzkiej, a także na Bydgoskim Przedmieściu.
Nie tak dawno opisywaliśmy wojnę o koty pomiędzy ich opiekunką, a jednym z mieszkańców bloku na lewobrzeżu. Tam także w niewyjaśnionych okolicznościach zaginęło kilka zwierząt. Jedno nawet zostało przejechane przez auto. Jak łatwo się domyślić wersje tego zdarzenia były dwie: wypadek oraz celowe działanie.
Tu warto przytoczyć zapisy znowelizowanej w tym roku Ustawy o ochronie zwierząt. Za znęcanie się nad nimi można trafić do więzienia na 3 lata. Jeśli sprawca działa ze szczególnym okrucieństwem - kara wynieść może nawet 5 lat pozbawiania wolności.
Czytelnicy sygnalizują
Ostatnio w jednym ze sklepów przy kasie zobaczyłam informację, że sprzedawca może mi nie sprzedać towaru jeśli nie mam drobnych - informuje Czytelniczka.
Pani Teresa nie kryje oburzenia. Uważa, że to personel sklepu jest odpowiedzialny za kasę, w tym za posiadanie drobnych, a nie klient. - Przecież ja mogę kupić bułkę i zapłacić za nią banknotem stuzłotowym. Może innego nie mam, może przed chwilą wypłaciłam z bankomatu. Wydawanie reszty to problem sprzedawcy.
NowosciTorun
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?