Nasza Loteria

Na SOR-ach znów pełno. Wróciły kolejki i... nerwy

Justyna Wojciechowska-Narloch
Justyna Wojciechowska-Narloch
Po całych tygodniach pustki i strachu związanego z rozprzestrzenianiem się koronawirusa Szpitalne Oddziały Ratunkowe znów się zapełniły. Jak informują nasi Czytelnicy, wróciły nerwowość i kolejki. Toruń wcale nie jest wyjątkiem w skali kraju.

Pani Agnieszka z Torunia kilka dni temu źle się poczuła. Zaniepokoiła się, bo ma cukrzycę i nadciśnienie. Nie chcąc ryzykować w pierwszym rzędzie skorzystała z teleporady w swojej przychodni. Lekarz wystawił jej receptę na dodatkowy lek i uspokoił kobietę. Ból i zawroty głowy jednak nie ustępowały, a wieczorem jeszcze się nasiliły. Mąż zawiózł 55-latkę na Bielany, na Szpitalny Oddział Ratunkowy.

Polecamy

- Nie miałam pojęcia, że wrócił ten sam koszmar co przed pandemią. Ludzi było bardzo dużo, nie wszyscy zachowywali wymaganą odległość od siebie – opowiada Czytelniczka. - Spędziłam tam ponad trzy godziny, żeby z niczym pójść do domu. Wszystko – łącznie ze skierowaniami na badania – mam załatwić w swojej przychodni.

Pani Agnieszka twierdzi, że nie wszyscy pacjenci wyglądali na takich, co potrzebują pilnej pomocy.

- Oczywiście nie jestem lekarzem i nie badałam ich. Ale jeśli ktoś przez kilkadziesiąt minut w kolejce do badania rozmawia przez telefon, wypisuje SMS-y i śmieje się do rozpuku, to nie wygląda raczej na ciężko chorego. A tak było z młodą dziewczyną, która była na SOR-ze w tym samym czasie co ja – dzieli się swoimi spostrzeżeniami nasza Czytelniczka.

Janusz Mielcarek, rzecznik Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Toruniu przyznaje, że ruch na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym jest tak samo intensywny jak przed atakiem koronawirusa.

- Liczba zgłaszających się pacjentów jest obecnie porównywalna z tą przed pandemii. Dziennie jest to około 100 osób – informuje dr Mielcarek. - Nadal utrzymane są zasady przyjmowania pacjentów wprowadzone na czas pandemii: chorzy z podejrzeniem infekcji kierowani są do osobnego wejścia, a od wszystkich pacjentów zbierany jest wywiad epidemiczny, mierzona jest temperatura. Nadal też obowiązuje zakaz odwiedzin w szpitalu.

Polecamy

Inaczej sytuacja wygląda w przypadku dzieci. Tam jest o wiele spokojniej.

- Znacznie mniej pacjentów pediatrycznych zgłasza się do nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej. Miejscem udzielania świadczeń pozostaje nadal Szpital Dziecięcy przy ulicy Konstytucji 3 Maja – dodaje Janusz Mielcarek. - Od 1 czerwca ponownie wprowadzono osobnego lekarza dyżurnego dla nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej. Dotychczas w czasie pandemii, ze względu na małą liczbę pacjentów, dyżurujący lekarz pełnił także nadzór nad Izbą Przyjęć.

Lekarze nadal apelują, by w przychodniach i na SOR-ach pojawiać się tylko w przypadku absolutnej konieczności. W kraju nadal mamy stan epidemii, a każdego dnia dochodzi do kolejnych nowych zakażeń koronawirusem.

od 12 lat
Wideo

Szymon Hołownia ma duże ego, większe ma tylko Lech Wałęsa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska