Na stacji benzynowej niedaleko Chełmży skonfiskowano nielegalną broń, narkotyki i podróbki odzieży. Jedna osoba aresztowana

Uwagę funkcjonariuszy Kujawsko-Pomorskiego Urzędu Celno-Skarbowego, którzy na tej stacji wykonywali inne zadania, zwróciło podejrzane i nerwowe zachowanie dwóch mężczyzn. W pośpiechu przepakowywali oni jakieś pakunki z bagażnika samochodu osobowego do plecaka. Z bagażnika wystawały również czarne, foliowe worki oraz kartony.

- Cała sytuacja wyglądała na nielegalną transakcję zabronionymi wyrobami akcyzowymi. To skłoniło mundurowych Służby Celno-Skarbowej do natychmiastowej reakcji - wyjaśnia Bartosz Stróżyński, rzecznik bydgoskiego oddziału KAS.

.
Po wylegitymowaniu mężczyzn, którymi okazali się obywatele Bułgarii i Polski, funkcjonariusze KAS przystąpili do przeszukania bagażu i pojazdów należących do obydwu mężczyzn. W plecaku należącym do Polaka funkcjonariusze znaleźli pistolet kalibru 9 mm i około 30 sztuk amunicji.

Z kolei w samochodach mundurowi KAS ujawnili pistolet samopowtarzalny browning baby 5,3 mm i ok. 30 sztuk amunicji oraz pistolet erma-werke model EP 452 kaliber 22 i ok. 50 sztuk amunicji. Każda z zatrzymanych sztuk broni palnej miała pozacierane numery fabryczne. W jednym z samochodów funkcjonariusze ujawnili poza tym również 130 sztuk tabletek ecstasy, tytoń do palenia bez polskich znaków akcyzy oraz 30 koszulek i 97 sztuk perfum, najprawdopodobniej podrabianych.

- W związku z tym, że mężczyźni nie mieli wymaganych pozwoleń na broń palną na miejsce wezwana została policja, która będzie ustalać skąd mężczyźni mieli broń i czy nie była ona wykorzystywana do popełniania przestępstw - dodaje Stróżyński.

Śledztwo w tej sprawie prowadzi obecnie toruńska prokuratura. Obu mężczyznom postawiono zarzutu posiadania nielegalnej broni, narkotyków i podróbek odzieży. Tylko za nielegalne posiadanie broni grozi im teraz kara pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 8 lat. Obywatel Bułgarii został tymczasowo aresztowany, natomiast wobec Polaka zastosowano dozór policji połączony z zakazem opuszczania kraju. Badaniem broni zajmują się teraz biegli.