W strugach deszczu toczyły się mecze 2. kolejki III ligi kujawsko-pomorsko-wielkopolskiej. Nowym liderem została Olimpia Grudziądz, która nie straciła jeszcze punktów.
<!** Image 2 align=right alt="Image 92961" sub="Pierwszą bramkę dla Mienia Dawtony Lipno, w sobotnim spotkaniu z Polonią Nowy Tomyśl, zdobył Mariusz Gawroński (z prawej) / Fot. Jarosław Czerwiński">Grudziądzanie grali w sobotę w Lesznie, gdzie pokonali miejscową Polonię 2:0 (0:0).
Bez optymizmu
- Byliśmy lepsi w każdym elemencie piłkarskiego rzemiosła - mówi Marcin Kaczmarek, trener Olimpii. - Ale nie popadałbym w hura-optymizm, bo to dopiero początek trudnego sezonu i czeka nas jeszcze wiele meczów.
Bramki po przerwie
Goście przeważali od początku spotkania, ale mimo wielu dogodnych sytuacji bramki zdobyli dopiero po przerwie. W 58. min po prostopadłym podaniu od Przemysława Suleja prowadzenie dla Olimpii, strzałem z linii pola karnego, uzyskał Zbigniew Kobus. Wynik meczu ustalił zaś Sulej w 77. min, który posłał piłkę do leszczyńskiej siatki po akcji Pawła Piceluka.
Pierwsze zwycięstwo i pierwsze gole w nowym sezonie zdobył Mień Dawtona Lipno. W pierwszym spotkaniu na własnym obiekcie podopieczni Bogdana Sabonia pokonali Polonię Nowy Tomyśl 3:1. Wszystkie gole zdobyte przez lipnowian padły po stałych fragmentach gry. Już w 3. minucie po rzucie wolnym Mariusz Gawroński strzałem z 22 metrów pokonał bramkarza Polonii. W 58. minucie akcja prawym skrzydłem przyniosła wyrównanie polonistom. Jednak dziewięć minut później, po kolejnym rzucie wolnym, bezpośrednio do siatki trafił Sebastian Urbanek i Mień po raz drugi objął prowadzenie. W 82. minucie, po faulu na Szymonie Moszczyńskim, wynik spotkania z jedenastu metrów ustalił Maciej Serafin.
<!** reklama>Także pierwszy komplet punktów w obecnych rozgrywkach wywalczyli piłkarze Zdroju Ciechocinek, którzy pokonali u siebie ekipę Dębu Derby Czarnylas 2:1 (2:1).
- To wcale nie był słaby rywal - uważa trener ekipy spod tężni Sławomir Ryszkiewicz. - Przyjezdni dobrze grali zwłaszcza z kontry i w ten sposób zdobyli pierwszego gola, już w 16. minucie.
Na szczęście odpowiedź gospodarzy, i to podwójna, była bardzo szybka. W 21. min, po akcji Marcina Majchrzaka do remisu doprowadził Jarosław Oczachowski, zaś cztery minuty później bramkarza gości pokonał Adam Najdzik.
- W końcówce było trochę nerwowo, bo od 84. min graliśmy w dziesiątkę, bo drugiej żółtej kartce Łukasza Grabowskiego - dodaje szkoleniowiec Zdroju. - W ostatnich minutach rywal miał dobrą okazję na remis, ale świetnie spisał się Hubert Trocikowski.
Minimalna porażka
Na pierwsze zwycięstwo i pierwszego gola wciąż czeka Włocłavia. W minioną sobotę włocławianie ulegli na wyjeździe Sparcie Oborniki 0:1. Decydujący o zdobyciu trzech „oczek” gol padł już w 8. minucie. Po akcji Sebastiana Florka Aleksander Kamoda głową pokonał Ireneusza Szylberta.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?