Najgorsze już za maturzystami [ARKUSZE + FOTORELACJA]

W tym roku naszą przewodniczką po maturalnych zaułkach jest Agata Konrad, absolwentka klasy humanistyczno-prawnej z V LO w Toruniu.

Dla niej matura tak naprawdę rozpoczęła się dopiero wczoraj, bo czwartkowego egzaminu z języka polskiego Agata nie pisała. Jest finalistką olimpiady polonistycznej, co zwolniło ją z testu i dało maksymalną liczbę punktów.

Przed obowiązkową dla wszystkich matematyką nastolatka się trochę denerwowała. Jednak tylko do momentu, kiedy dostała do rąk arkusza i zobaczyła, co on zawiera.

- Myślę, że zadania były typowe, nic wyjątkowego i szczególnie trudnego - relacjonuje Agata Konrad. - Dwa z nich dotyczyły funkcji, dwa kolejne prawdopodobieństwa, na koniec tradycyjnie było zadanie ze stereometrii, czyli geometrii przestrzennej. Trudność sprawiło mi zadanie z okręgami, w którym trzeba było wyprowadzić dowód i zadanie z obliczeniem pola trójkąta. Podsumowując mam nadzieję dostać 60 proc. punktów.

Na uzupełnienie obowiązkowego arkusza z matematyki na poziomie podstawowym młodzież miała 170 minut. Agacie ten czas wystarczył nie tylko na zrobienie niezbędnych obliczeń, ale także na dokładne sprawdzenie wszystkich odpowiedzi. Z sali wyszła na kwadrans przed zakończeniem egzaminu.

- Zaraz zaczęliśmy rozmawiać o tym, jak kto rozwiązał zadania, jaki w nich uzyskał wynik - opowiada Agata. - Byliśmy zgodni, że matematyka nie była trudna.

Na maturze z matematyki w części podstawowej trzeba było m.in. obliczyć obwód trójkąta mając podane dane: przeciwprostokątną i różnicę między przyprostokątnymi, wyliczyć współczynniki funkcji kwadratowej, obliczyć sinus kąta pomiędzy promieniem a odcinkiem łączącym dwie podstawy walca, czy obliczyć objętość graniastosłupa trójkątnego, mając wysokość i pole powierzchni bocznej.

Agata Konrad ma ambitne plany. Wybiera się na dwie filologie na toruńskim UMK: klasyczną i włoską. Przed nią jeszcze poniedziałkowy pisemny egzamin z języka angielskiego na poziomie rozszerzonym oraz we wtorek - pisemna matura z łaciny na poziomie rozszerzonym.

W tegorocznej maturze są nowości. Zdający po raz pierwszy będą się mogli odwołać do Kolegium Arbitrażu Egzaminacyjnego, jeśli nie zgadzają się z wynikami. Do tej pory mogli zobaczyć pracę i poprosić o jej ponowne sprawdzenie. Ale od poprawionego wyniku nie mogli się już odwołać.

Przeczytaj także: Sprawczyni śmiertelnego wypadku zostanie w areszcie

Warto przypomnieć, że dwa lata temu Najwyższa Izba Kontroli skrytykowała Centralną Komisję Egzaminacyjną za matury: w co czwartej sprawdzanej ponownie pracy egzaminatorzy mylili się na niekorzyść uczniów. Po kontroli NIK zmieniono prawo. Egzaminatorzy poprawiają jedynie wskazane zadania, a nie całą pracę. Mogą tylko dodawać punkty, ale już nie odejmować.

W ubiegłym roku po raz pierwszy maturzyści dostali też prawo sfotografowania pracy w czasie wglądu do niej. Latem 2016 roku w kolejkach do okręgowych komisji egzaminacyjnych ustawiło się ponad 15,5 tys. osób. Wynik zmieniono 1262 maturzystom.

Zgodnie z ustalonym przez CKE harmonogramem, egzaminy dojrzałości potrwają do 26 maja. Na wyniki abiturienci poczekają do 30 czerwca. Wówczas to gdańska OKE wyda im zaświadczenia, które staną się podstawą przy rekrutacji na wyższe uczelnie.

NowosciTorun