Przypomnijmy, że sesja sejmiku województwa ma być wznowiona o godzinie 11.30. Przerwano ją w czwartek, by przedwcześnie nie wybierać na marszałka Piotra Całbeckiego (PO). To byłoby rzekomo źle odebrane przez elektorat starającego się o reelekcję w Bydgoszczy Rafała Bruskiego (PO).
[break]
Jeszcze przed sesją sejmiku, o godzinie 9 w hotelu „Bulwar” w Toruniu zbierze się Rada Regionu PO. Do tej partii, jako zwycięzcy wyborów do sejmiku, należy wskazanie kandydata na marszałka. Rekordowy indywidualny wynik Piotra Całbeckiego w wyborach przesądza o tym, że jest jedynym kandydatem. Potwierdziła to niedawno premier i szefowa PO Ewa Kopacz.
Wszystko możliwe?
Z otoczenia Piotra Całbeckiego słychać, że trzeba się jednak liczyć z każdym scenariuszem. Od kilku dni bydgoska frakcja Platformy Obywatelskiej robi wszystko, by mieć swojego marszałka.
Tym staraniom przewodzi pochodząca z Bydgoszczy minister spraw wewnętrznych Teresa Piotrowska. Jako marszałka lansuje Zbigniewa Pawłowicza, szefa tamtejszego Centrum Onkologii. Czy robiła to tylko dla wspierania Rafała Bruskiego w kampanii przed wyborami prezydenta Bydgoszczy, czy będzie też działać po wyborczej niedzieli? Czy bydgoska frakcja tuż przed głosowaniem sejmiku w sprawie marszałka wyjmie jakiegoś asa z rękawa i jeśli wyboru Piotra Całbeckiego nie zablokuje, to znów odwlecze go w czasie?
Z ustaleń z premier Kopacz wynika, że przy marszałku Całbeckim Bydgoszcz dostanie w zarządzie województwa wicemarszałka z PO. Mówi się o Elżbiecie Rusielewicz, wiceprezydent tego miasta. Kandydatem miałby być też Rafał Bruski, jeśli przegrałby wybory na prezydenta Bydgoszczy. Ale jak taki zarząd, wobec napiętych w ostatnich latach kontaktów, by działał?
W ramach umowy koalicyjnej PO-PSL wicemarszałkiem nadal będzie Dariusz Kurzawa z PSL. Drugie stanowisko w zarządzie przeznaczone dla PSL ma obsadzić działacz z Lipna. Kolejnym przedstawicielem PO byłby zaś Sławomir Kopyść, który jest silny poparciem poseł Domiceli Kopaczewskiej (razem byli bohaterami afery taśmowej we Włocławku...).
Zmiany, zmiany, zmiany...
Z zarządu w porównaniu z poprzednią kadencją wypadnie więc wicemarszałek Edward Hartwich, który przepadł w wyborach do sejmiku w Bydgoszczy.
Nie będzie już w nim Michała Korolki, od lat współpracownika Piotra Całbeckiego. Zapłaci za to, że jest bezpartyjny. Także za wynik wyborczy PSL, którego pozycja w sejmiku mocno wzrosła. Tego fachowca od funduszy unijnych szkoda tym bardziej, że w kadencji 2014-2018 samorząd województwa zacznie dzielić 2 miliardy euro w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego.
Układanki personalne we władzach województwa mogą mieć wpływ ma obsadę stanowiska wiceprezydenta Torunia przynależnego PO w koalicji tej partii z prezydentem Zaleskim. Nie obejmie go wspomniany Michał Korolko. Panowie „nadają na innych falach”.
Może nim zostać Rafał Pietrucień. Tego współpracownika i dyrektora Departamentu Rozwoju Regionalnego Urzędu Marszałkowskiego Piotr Całbecki prawdopodobnie też będzie musiał poświęcić. Rafał Pietrucień ma bowiem nie najlepsze kontakty z ludowcami. Wróciłby więc na stanowisko wiceprezydenta Torunia, które zajmował w latach 2007-2010.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?