Najpierw teatr rysunkowy, teraz scenariusze do teledysków

Pierwszy był teledysk do „Gwiazdy szeryfa”, piosenki Stanisława Staszewskiego, którą wokalista Kultu postanowił odkurzyć wspólnie z Kwartetem ProForma. Kazika Staszewskiego mogliśmy zobaczyć na ekranie w podwójnej roli. Wcielił się w szeryfa, który przybywa do osady na Dzikim Zachodzie, aby zrobić w niej porządek, a także miejscowego grabarza. „Żadne zwierze nie ucierpiało (ale ubawiły się przednio)” - piszą na napisach końcowych twórcy teledysku. Jednym z nich jest Paweł Jaworski.
[break]
- Propozycję otrzymałem od Mikołaja Świderskiego, który w Poznaniu jest jednym z aktorów mojego teatru. Miał wyreżyserować nowy teledysk Staszewskiego i zaproponował mi, abym napisał do niego scenariusz - opowiada „Nowościom” Paweł Jaworski. Całość zrealizowało Studio Absynt. - Taka propozycja była dla mnie spełnieniem szkolnych marzeń. W podstawówce na lekcjach rysowałem w zeszycie ilustracje do piosenek Kultu - mówi.
Współpraca nie skończyła się na „Gwieździe szeryfa”. Torunianin napisał bowiem kolejny scenariusz dla Staszewskiego - do piosenki „Kalifat”. W teledysku obok twórcy „Polski” pojawi się nominowany do Oscara John Malkovich. Aktor potwierdził już swój udział w produkcji. Ekipa Studia Absynt zbiera teraz fundusze na jej realizację. - W scenariuszu w przewrotny sposób potraktowaliśmy zagrożenia wynikające z tekstu piosenki - zdradza Jaworski.
„Kalifat” jest singlem pilotującym płytę „Wiwisekcja”. Porusza temat islamskiego ekstremizmu. Malkovich ma pojawić się w teledysku jako wysłannik Dobra. - Jak tworzy się rolę dla tak znanego aktora? Starałem się tym zbytnio nie ekscytować, ale jeśli wszystko się uda, to będzie to dla mnie niesamowita przygoda - mówi Paweł Jaworski. - Nie ma siły, aby nie wyobrażać sobie, że postać, którą sobie wymyśliłem, zagra John Malkovich. To zawsze siedzi w głowie. Pisząc tę rolę, udało mi się przemycić delikatne nawiązanie do jego filmowej twórczości.