Najważniejsze zawody balonowe na świecie odbędą się w Toruniu. W sierpniu Puchar Gordona Bennetta

Od początku istnienia imprezy podstawowe zasady są niezmienne - jeśli zwycięzcą zostanie osada z danego kraju, wówczas jej państwo otrzymuje prawo organizacji jednej z najbliższych edycji. W 2018 roku triumfowali Mateusz Rękas i Jacek Bogdański, w związku z czym po dwóch latach Puchar Gordona Bennetta miał zagościć w Polsce. Z powodu pandemii zawody przełożono o rok, ale to nie koniec zmian - zamiast we Wrocławiu wielkie zawody rozpoczną się w Toruniu. W poniedziałek list intencyjny w sprawie organizacji Pucharu Gordona Bennetta podpisali marszałek województwa kujawsko-pomorskiego Piotr Całbecki, prezes Aeroklubu Polskiego Jerzy Makula i prezes Aeroklubu Pomorskiego Jerzy Wiśniewski.

- To najstarsza i najbardziej prestiżowa impreza lotnicza. Zawody są niesamowite i polegają na tym, że załogi mają pokonać jak najdłuższy dystans. To wydarzenie rozgłosi nasz region w świecie - powiedział Całbecki.

- Czeka nas wiele pracy, ale mobilizują nas tradycja i ranga zawodów. W Toruniu organizowaliśmy już wiele bardzo ważnych imprez z mistrzostwami świata w akrobacji samolotowej i szybowcowej na czele. To właśnie Toruń ma najlepsze lotnisko aeroklubowe. Przy okazji kolejnych zawodów szokujemy nim świat - dodał Jerzy Makula, nie tylko prezes Aeroklubu Polskiego, ale i siedmiokrotny indywidualny mistrz świata w akrobacji szybowcowej.

Na czym polega rywalizacja w Pucharze Gordona Bennetta? Zwycięstwo odnosi osada, która pokona największą liczbę kilometrów. Trasa nie jest z góry ustalona - zależy w dużej mierze po prostu od warunków .

- Balony latają z wiatrem. Piloci, którzy na starcie mają taką samą ilość gazu i balastu, muszą tak zaplanować trajektorię lotu, by osiągnąć jak najlepszy rezultat. Oczywiście, trzeba respektować przepisy lotnicze, za łamanie których może nastąpić nawet dyskwalifikacja, ale to też składa się na całą strategię. Kiedyś przestrzeń powietrzna była bardziej wolna i po prostu trzeba było lecieć jak najszybciej i jak najdalej, a teraz jest to nieco bardziej skomplikowane. Zwycięzcy pokonują zwykle odległości powyżej 1000 kilometrów. Wszystko zależy od prędkości wiatru i od możliwości technicznych. W tym roku maksymalne wyniki to odległości rzędu 2000 kilometrów. Może to być np. Irlandia, ale też i Turcja - wyjaśnił Arkadiusz Iwański, dyrektor zawodów.

Polskę reprezentować będą trzy osady (maksymalna dopuszczalna liczba) dowodzone przez Mateusza Rękasa, Krzysztofa Zaparta i Andrzeja Olszewskiego. Organizatorzy czekają na zgłoszenia do 15 maja - można się spodziewać, że w Toruniu pojawi się około 20 balonów. Oprócz Europejczyków chęć startu zgłosili już zawodnicy z USA i Australii.

W zależności od warunków najbardziej prawdopodobny start rywalizacji nastąpi 21 sierpnia wieczorem. Zawodnicy będą startowali pojedynczo w świetle reflektorów i przy granym hymnie. Elementami retro, które będą nawiązywały do liczącej 115 lat historii imprezy, mają być m.in. zabytkowe samochody. W tej chwili trudno powiedzieć, jak liczne grono kibiców będzie mogło pojawić się na lotnisku, gdyż nie wiadomo, jakie obostrzenia sanitarne obowiązywały latem.