Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Najwięcej dostała Bydgoszcz [SESJA SEJMIKU WE WŁOCŁAWKU]

Marek Nienartowicz, MG
Marszałek Piotr Całbecki (z prawej) w rozmowie z dyrektor departamentu wdrażania regionalnego programu operacyjnego Kamilą Radziecką i wicemarszałkiem Dariuszem Kurzawą podczas sesji we Włocławku
Marszałek Piotr Całbecki (z prawej) w rozmowie z dyrektor departamentu wdrażania regionalnego programu operacyjnego Kamilą Radziecką i wicemarszałkiem Dariuszem Kurzawą podczas sesji we Włocławku Wojciech Alabrudziński/Polska Press
Przyszłości regionu była poświęcona poniedziałkowa nadzwyczajna sesja Sejmiku Województwa Kujawsko-Pomorskiego. Odbyła się we Włocławku, bo w tym mieście pojawiły się głosy o secesji. Prezydentowi tego miasta jest jednak dobrze w regionie.

[break]
„Województwo kujawsko-pomorskie - teraźniejszość i wyzwania rozwojowe” to temat wczorajszej nadzwyczajnej sesji sejmiku, zwołanej nie w Toruniu, ale wyjątkowo we Włocławku. Nazwano ją też okrągłym stołem. Dlaczego we Włocławku? Bo w tym mieście kilka tygodni temu rozpoczęła się dyskusja na temat wyjścia dawnego województwa włocławskiego z Kujawsko-Pomorskiego.

Dyskusję te zainicjował Jarosław Chmielewski (PiS), przewodniczący Rady Miasta Włocławka, twierdząc, że miasto jest dyskryminowane przez samorząd województwa, jeśli chodzi o podział unijnych pieniędzy. W wielu wypowiedziach na ten temat Jarosław Chmielewski nie krył, że jeśli w tym względzie nie zmieni się polityka władz samorządowych województwa, to nie jest wykluczone, że Włocławek podejmie starania o przyłączenie się do województwa łódzkiego.

Kilka kierunków

Podczas wczorajszej sesji marszałek Piotr Całbecki przedstawił między innymi kierunki rozwoju województwa kujawsko-pomorskiego na najbliższe lata. To między innymi: rozwój aglomeracji bydgosko-toruńskiej, budowa nowego stopnia wodnego, wykreowanie kujawsko-pomorskiego obszaru badawczego, podniesienie konkurencyjności gospodarki.

Była też mowa o podziale pieniędzy z Unii Europejskiej w latach 2007-2013 w ramach różnych programów. Odnosząc się do kwestii podziału pieniędzy unijnych marszałek Piotr Całbecki zwracał uwagę na niedoskonałości w metodologii liczenia. I przekonywał, że tylko dokładna analiza wykazu zawartych umów pozwala na oszacowanie i ocenę właściwego podziału wsparcia unijnego na poszczególne gminy i powiaty województwa.

Pisaliśmy o tym w „Nowościach”. Chodzi o to, że Toruniowi, będącemu siedzibą Urzędu Marszałkowskiego i wielu związanych z nim instytucji, przypisywane są unijne pieniądze, z których one korzystają. To mocno zaburza faktyczny obraz podziału funduszy. A tymi kwotami posługują się przedstawiciele Bydgoszczy i wskazują na rzekome krzywdzenie tego miasta kosztem Torunia. A Toruń z tych pieniędzy nie korzysta wcale lub korzysta tylko pośrednio.

Bez refleksji

- Bezrefleksyjne wyciąganie danych z Mapy Dotacji (serwis Ministerstwa Rozwoju podsumowujący wydatki unijne w naszym kraju - przyp. red.) prowadzi do zniekształceń. Według nakładów nominalnie najwięcej dostała Bydgoszcz, z tego 100 mln zł otrzymali przedsiębiorcy, którzy realizowali swoje projekty na terenie Bydgoszczy - mówili podczas prezentacji przedstawiciele Urzędu Marszałkowskiego.

Dlatego zarząd województwa zaproponował, by zaapelować do Ministerstwa Rozwoju o zmianę sposobu wykazywania pewnych danych i inną metodologię podliczania wydatków unijnych. Sejmik przyjął stanowisko w tej sprawie.

Kopernik i Galileusz też mieli problem z udowodnieniem rzeczy oczywistych. - marszałek Piotr Całbecki

Przedstawiciele Bydgoszczy, oczywiście, pozostali przy swoim.

- Kopernik i Galileusz też mieli problem z udowodnieniem rzeczy oczywistych - odpowiadał marszałek Piotr Całbecki.

Swoje wyliczenia, mające udowodnić tezę o krzywdzeniu Bydgoszczy, przedstawił też prezydent tego miasta, Rafał Bruski. Lansował metropolię bydgoską, a o bydgosko-toruńskiej mówił, że byłaby tworzona na siłę. Znów wyliczał, co dzieli Bydgoszcz i Toruń. To… Wisła, lasy, w tym Puszcza Bydgoska, tereny rolnicze i 670 lat.

- Bydgoszcz poza województwo kujawsko-pomorskie się nie wybiera - stwierdził w końcu prezydent Bruski.

Sztuczne podziały

Prezydentowi Bruskiemu odpowiadali prezydenci innych miast, które - według danych prezydenta Bruskiego - też powinni być niezadowoleni.

Tymczasem zadowolenia nie ukrywał Robert Malinowski. Prezydent Inowrocławia Ryszard Brejza mówił, że otrzymał wsparcie na prawie 100 procent złożonych wniosków.

- Podziały w regionie są sztucznie wywoływane. To problem obcy mieszkańcom województwa. Podziałem żyje część elit, tym się żywią - mówił prezydent Brejza.

- Niestety, o Włocławku mówi się mało lub wcale - zauważył z kolei prezydent tego miasta, Marek Wojtkowski. - My żyjemy w innych realiach. Bydgoszcz chwali się 5-procentowym bezrobociem, a u nas wynosi ono 16 procent. Musimy rozmawiać o problemach Włocławka. W województwie kujawsko-pomorskim jest nam dobrze, co nie znaczy, że nie może być lepiej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska