Największe katastrofy w Polsce. Oto największe tragedie w historii naszego kraju [ZDJĘCIA]
Autokar wbił się w drzewo
Autobus PKS Autosan H9-21 brał udział w wypadku na drodze Zawory – Gdańsk. 2 maja 1994 roku, na tej właśnie trasie, na wysokości miejscowości Kokoszki, rozegrała się tragedia, która pochłonęła życie 32 osób. Kierowca, który prowadził pojazd, przeżył. To niechlubny rekord liczby ofiar wśród wszystkich katastrof drogowych w Polsce.
Jak doszło do wypadku? Około 17:50 autobus wyruszył z miejscowości Zawory w drogę powrotną do bazy. Jak wykazało dochodzenie, łączna liczba pasażerów, których kierowca zdecydował się wpuścić do autobusu na kolejnych przystankach zamknęła się liczbą 74 osób. Tuż przed zdarzeniem, autobus wykonywał manewr wyprzedzania. Według biegłych, prędkość z jaką poruszał się Autosan oscylowała w okolicach 50-60km/h. Kierowca w późniejszych zeznaniach twierdził jednak, że jechał nieco wolniej. Przy powrocie na swój pas ruchu, pod wpływem obciążenia i ciśnienia, przednia prawa opona pękła, a autobus z impetem wbił się w stojące przy drodze drzewo. Pień rozciął karoserię autobusu na dwie części wbijając się ponad 4 metry w głąb konstrukcji.
Przeczytaj też: Czy ten żołnierz był bohaterem? Wracamy do tragedii sprzed lat
Zobacz też wideo: Wiceszef MON po wypadku MiG-a 29: To tylko incydent lotniczy. Nikt przecież nie zginął