Napad na stację paliw przy Szosie Lubickiej

Chwile grozy przeżyła w nocy z poniedziałku na wtorek obsługa jednej ze stacji benzynowych na Szosie Lubickiej w Toruniu. Był tam napad. Podejrzani zostali już zatrzymani. Są nastolatkami.

Na stacji pracowały wówczas dwie osoby. Kobieta była w budynku, a mężczyzna w momencie napadu znajdował się na zewnątrz i tam około godziny 4.30 został zatrzymany przez jednego z zamaskowanych napastników. Nie pozwolił mu wejść do budynku. W tym czasie pozostała dwójka z zakrytymi twarzami była już w środku.

- Zagrozili kasjerce, ukradli metalową kasetkę z pieniędzmi i cała trójka uciekła. Poruszali się pieszo - mówi Wioletta Dąbrowska z toruńskiej policji. - Na szczęście obsłudze stacji nic się nie stało.

Zaatakowani pracownicy zawiadomili policję. Tuż po podaniu przez dyżurnych informacji o tym zdarzeniu wszystkim patrolom, na numer alarmowy ktoś zadzwonił, że na jednej z ulic Rubinkowa widział dziwnie zachowujących się młodych ludzi, a jeden z nich niósł metalową kasetkę.

Skierowani tam funkcjonariusze z najbliższego komisariatu, w okolicach garaży u zbiegu ulicy Wapiennej i Ceramicznej dostrzegli trzy sylwetki, które na widok policjantów zaczęły uciekać. Jedna z osób widząc radiowóz wyrzuciła jakiś przedmiot. Jak się później okazało, była to kasetka skradziona na stacji przy Szosie Lubickiej.
Uciekający się rozdzielili.

Na szczęście w tym miejscu szybko pojawiło się więcej patroli. Dzięki temu po kilku minutach pościgu ujęte zostały wszystkie trzy osoby.

- Zatrzymani są mieszkańcami Torunia Wszyscy mają po 16 lat. Policjanci sprawdzają, czy nie są również sprawcami innych przestępstw - dodaje rzecznik Dąbrowska. - Cały zgromadzony przez śledczych materiał trafi do Sądu Rodzinnego i to on zadecyduje jakie sankcje spotkają podejrzanych.