Z Grzegorzem Majdą, szefem firmy „Zielone Pogotowie”, zajmującej się zakładaniem i pielęgnacją ogrodów, rozmawia Michał Sitarek.
Bez jakich narzędzi firma zajmująca się utrzymaniem terenów zielonych nie może funkcjonować?
Wiele prac wykonujemy miniciągnikiem. To urządzenie, w którym - w zależności od rodzaju prac - wystarczy tylko dopasować odpowiednią głowicę - na przykład siewnik lub glebogryzarkę.
<!** reklama>Czy pojawiły się w ostatnich latach jakieś nowe urządzenia?
Bardzo dużo. Na przykład do równania trawników polecana jest specjalna kratownica. To zdecydowanie lepsze rozwiązanie niż walcowanie przekopanych trawników. Nowością są też żurawie do tego typu sprzętu. To bardzo ułatwia ustawianie głazów, które mogą ważyć nawet tonę. Gdy zaczynaliśmy działalność 20 lat temu, zdobycie wielu nowoczesnych produktów graniczyło z cudem. Dziś wystarczy jeden telefon, by zjawili się u nas przedstawiciele producenta.
W przypadku ręcznie obsługiwanych narzędzi też widać sporo nowości...
Oczywiście. Wiele prac w tej chwili można wykonywać bez drabiny za pomocą specjalnych wysięgników i przekładni. Na przykład przycinamy grube konary drzew na wysokości kilku metrów z poziomu ziemi. To samo dotyczy nożyc do żywopłotów.
Czego nie zastąpią nowoczesne narzędzia?
Ludzi. Nawet jeśli wykonamy solidną pracę za pomocą maszyn, proszę pracowników by dopieścili ogród własnoręcznie. Sprzęt nie zawsze dotrze do wszystkich miejsc. Obecnie można nawet kupić maszyny do układania kostki, ale i tak za nią musi podążać człowiek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
