[break]
Żołnierze przyjechali do Torunia, aby ćwiczyć z polskimi żołnierzami z toruńskiego Centrum Szkolenia Artylerii i Uzbrojenia na położonym pod miastem poligonie artyleryjskim. Wspólny trening pod nazwą „Dragoon Shock” jest częścią większej operacji „Atlantic Resolve”.
Celem „Dragoon Shock” jest wykazanie swobody i szybkości przemieszczania się wojsk NATO wewnątrz jego terytorium. Ćwiczenia mają pokazać zaangażowanie Stanów Zjednoczonych we wspólne bezpieczeństwo państw członkowskich NATO. Operacja „Atlantic Resolve” rozpoczęła się w kwietniu 2014 roku. Ma zapewnić pokój i stabilizację w regionie w obliczu działań Rosji na Ukrainie.
Do Torunia dotarli żołnierze z baterii „Kobra”. Jest on częścią szwadronu artylerii polowej 2. Pułku Kawalerii Stanów Zjednoczonych.
W sobotę przez kilka godzin prezentowali torunianom swój sprzęt na Rynku Nowomiejskim. Towarzyszył im ambasador Stanów Zjednoczonych w Polsce, Paul W. Jones. Powitał torunian ładną polszczyzną.
Z Bawarii na Litwę
Nasi sojusznicy trafili do Torunia z niewielkiego miasteczka na południu Niemiec.
- Przyjechaliśmy z Vilseck - mówi kapitan Brendan Cummings. - Będziemy ćwiczyć na poligonie w Toruniu do 13 lutego, a potem ruszamy na Litwę.
Jak przystało na kawalerzystów, niektórzy z żołnierzy mają przypięte do butów ostrogi w kolorze srebrnym lub złotym. - Trzeba sobie na nie zasłużyć - opowiada jeden z wojaków. - Jeśli przeszedłeś chrzest bojowy, to zasługujesz na to, żeby je nosić. Byłem w Afganistanie i Iraku. Mam srebrne ostrogi, które trudniej jest zdobyć - wyjaśnia kapitan Cummings.
Kilku Amerykanów nosi również kapelusze z szerokim rondem, przypominające te z czasów wojny secesyjnej.
Taka tradycja
- Zanim zostaliśmy żołnierzami, byliśmy kowbojami i jeździliśmy na koniach aż do II wojny światowej - tłumaczy kapitan Cummings - To nasza wielka tradycja od 1840 roku.
Torunianie w sobotę chętnie fotografowali się z żołnierzami, stając na tle potężnych samochodów Humvee. Dzieci pełzały po pancerzu wozu bojowego „Stryker”, którego pilnowało dwóch niewzruszonych niczym Amerykanów. Wszystkiego można było dotknąć, spróbować, pokręcić, np. korbą ogromnej haubicy kalibru 155 milimetrów.
- A można z niej strzelić? - pytał mały chłopiec, który z kolegami stał na dziale.
Entuzjaści militariów dopytywali o szczegóły.
- Czy ten wóz był w walce? - pytał jeden z oglądających.
- Nie, jeszcze nie - śmiał się pilnujący go żołnierz. - Jest praktycznie nowy.
Piękne miasto
Po przeciwnej stronie Rynku Nowomiejskiego polscy żołnierze prezentowali sprzęt snajperski, rozpoznawczy. Zainteresowanie było nie mniejsze niż sprzętem zza oceanu.
Pod koniec pobytu Amerykanie planują zostawić sobie dwa dni na zwiedzanie Torunia.
- To bardzo stare i piękne miasto. Bardzo chciałbym je zobaczyć - mówi wyraźnie zadowolony z tej możliwości sierżant major Jose Bueno. - Czekają nas zajęcia od samego rana, a na poligonie również nocne manewry. Przyda się trochę zwiedzania.
To nie jest pierwsza wizyta amerykańskiego wojska w Toruniu. W latach 2010-2012 w ramach NATO-owskiej współpracy stacjonowała u nas bateria „Patriot”. Przez toruński poligon przewinęło się wtedy ponad 100 amerykańskich żołnierzy.
Zobacz galerię: Amerykańskie wojsko w Toruniu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
