Niższe podwyżki dla nauczycieli
Od nowego roku pensje nauczycieli wzrosną o 5 proc. Minister edukacji Barbara Nowacka początkowo postulowała 10-procentową podwyżkę wynagrodzeń dla nauczycieli.
– Tak jak dla całej sfery budżetowej podwyżki dla nauczycieli wyniosą 5 proc., znajdujemy się w określonej sytuacji budżetowej, w zeszłym roku zapewniliśmy podwyżki na poziomie 30 proc. a w wypadku nauczycieli początkujących na poziomie 33 proc. W tej chwili zależy nam na tym, żeby ta realna wartość wynagrodzeń przynajmniej nie spadała – poinformował Andrzej Domański, minister finansów.
Polecamy
Reakcje nauczycieli na podwyżki
Wielu nauczycieli wyraziło swoje niezadowolenie z decyzji rządu na Facebookowym profilu Strefy Edukacji. Komentarze wskazują na frustrację i rozczarowanie środowiska edukacyjnego.
– A czy ZNP planuje strajk, a może jakiś protest... czy może jesteśmy zachwyceni tym, jak nas traktują władze. Oj już nie poprzednie, ale takie same! – pisze jeden z nauczycieli.
– Poznałam wielu nauczycieli, z wieloma rozmawiałam na różne tematy, i stwierdziłam, że ich praca warta jest wszystkie pieniądze tego świata - a kto mnie wyśmieje, to mówię wprost - obyś cudze dzieci uczył – dodaje inny.
– Śmieszna podwyżka, na pewno kolejne wybory przegracie z takim podejściem – komentuje kolejny użytkownik.
Polecamy
Możliwe protesty i strajki
Niezadowolenie nauczycieli może prowadzić do protestów i strajków. Choć rząd argumentuje, że 5 proc. podwyżki to optymalne rozwiązanie w trudnej sytuacji budżetowej, nauczyciele czują się niedocenieni i oczekiwali większego wsparcia.
Planowane podwyżki dla nauczycieli, które wejdą w życie z początkiem 2025 roku, nie spełniają oczekiwań ani środowiska edukacyjnego, ani związków zawodowych. Rząd stoi przed wyzwaniem znalezienia kompromisu, który zadowoli zarówno nauczycieli, jak i będzie zgodny z możliwościami budżetowymi kraju.