Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Neuca zapłaci za naprawę skradzionego roweru, na którym miał być bity rekord

Alicja Cichocka
Alicja Cichocka
Ze skradzonego roweru zostały tylko rama z widelcem i korbą oraz dwa koła
Ze skradzonego roweru zostały tylko rama z widelcem i korbą oraz dwa koła Krzysztof Fiedorek
O takim pracodawcy niejeden zatrudniony może tylko pomarzyć. Toruńska firma Neuca sfinansuje naprawę skradzionego roweru super-prędkości swojego informatyka Krzysztofa Fiedorka.

[break]
Krzysztof Fiedorek na rowerze, który składał 12 lat, chciał kiedyś bić rekord prędkości jazdy po płaskiej nawierzchni.

Części roweru - ramę, hamulce, pedały, kierownicę wykonywał na zamówienie sprowadzając je z całego świata. Nietypową, 72-ząbkową przerzutkę zrobiły mu zakłady FSO na warszawskim Żeraniu. Tak udoskonalony sprzęt wart był ponad 10 tys. złotych. Rekordu nie zdążył pobić.

W czerwcu zeszłego roku rower skradziono z piwnicy na osiedlu Zielony Jar w Toruniu. Policja szybko znalazła złodzieja, ale po sprzęcie nie było śladu. W sprawę zaangażował się pracodawca informatyka, toruńska firma Neuca handlująca farmaceutykami. Jej prezes zaoferował 5 tys. złotych nagrody dla znalazcy roweru. Kolejne 3 tys. złotych obiecał Adam Stando, prezes firmy BudTech, developer i zarządca osiedla Zielony Jar.

W połowie stycznia sprzęt odnalazł się w jednym z pustostanów przy ulicy Bartkiewiczówny. Niewiele z niego zostało, bo tylko rama z widelcem i korbą oraz dwa koła. Brakowało kierownicy, mostka, przerzutek, manetek, hamulców, klamek hamulcowych, licznika i oświetlenia.

5 tys. złotych nagrody dla znalazcy od firmy Neuca prezes spółki postanowił przekazać swojemu pracownikowi na remont roweru.

- Pomagamy, bo codziennie widzimy, ile znaczy rowerowa pasja w życiu Krzyśka - mówi Piotr Sucharski, prezes Zarządu Grupy Neuca.

- Dzięki takiemu wsparciu będę mógł doprowadzić rower do dawnego stanu - cieszy się Krzysztof Fiedorek.

Studzi jednak entuzjazm wszystkich, którzy czekają na bicie rekordu prędkości.

- Według moich wyliczeń na odzyskanym sprzęcie, który odnawiam u toruńskiego konstruktora Bogdana Kondeja mogę wyciągnąć 150 km/h - ocenia Krzysztof Fiedorek. - Do rekordu świata daleka droga. Żeby pobić wynik 268 km/h należący do Holendra musiałbym przejść na zawodowstwo i poświęcić się całkowicie tylko tej sprawie. A takich zmian w życiu na razie nie planuje, ale rower nadal będzie moją wielką pasją.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska