Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Neurologów brakuje w całej Polsce. Jak Toruń pozyskał lekarzy?

Sara Watrak
Sara Watrak
Sławomir Kowalski / Polska Press
Zarówno w Specjalistycznym Szpitalu Miejskim, jak i w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym w Toruniu, oddziały neurologii wznowiły działalność. Jak to możliwe, skoro w całym kraju brakuje lekarzy specjalistów? Okazuje się, że szpital przy Batorego zatrudnił na razie tylko dwóch neurologów i nadal nie przyjmuje pacjentów udarowych. O wiele lepiej wygląda sytuacja w szpitalu na Bielanach. - Mamy 10 lekarzy specjalistów i trzech rezydentów – mówi dyrektor placówki Sylwia Sobczak. Część z nich to byli pracownicy szpitala miejskiego, którzy nie przedłużyli kończących się 30 września kontraktów z placówką. Czym przekonał ich Wojewódzki Szpital Zespolony?

Zobacz wideo. Jak dbać o odporność?

Neurologia w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym znów działa. Oto kulisy

Po miesiącach tułaczki lekarze powrócili na Bielany. Przypomnijmy, że tamtejszy Oddział Neurologii oraz Oddział Leczenia Udarów Mózgu nie działał przez ponad trzy miesiące. Powodem były braki kadrowe. Dyrekcja poszukiwała personelu, co nie było wcale łatwe, ponieważ specjalistów brakuje w całym kraju. Szansa na skompletowanie kadry pojawiła się w momencie, gdy neurolodzy ze szpitala miejskiego nie przedłużyli kończących się 30 września kontraktów i zakończyli swoją współpracę z lecznicą. W kuluarach szeptało się, że sytuację tę może wykorzystać Wojewódzki Szpital Zespolony. I tak też się stało. Rozmowy trwały miesiąc. Jak przyznaje dyrektor Sylwia Sobczak, tajemnic negocjacji zdradzać nie może. Zapewnia jednak, że lekarze pracujący na oddziale neurologii zostali zatrudnieni na takich samych warunkach, na których pracuje 400 pozostałych lekarzy w szpitalu wojewódzkim.

Polecamy

Kto pracuje w szpitalu na Bielanach? Neurolodzy ze szpitala miejskiego!

Nowy, dziesięcioosobowy zespół tworzą specjaliści ze szpitala miejskiego, w tym także lekarze, którzy niegdyś pracowali na Bielanach, a następnie przeszli do szpitala miejskiego, oraz medycy ze szpitala w Grudziądzu. Jak udało nam się dowiedzieć, zespołem kieruje młoda lekarka.

Nie poszło o pieniądze?

Co sprawiło, że lekarze podjęli pracę w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym? Jak zgodnie twierdzą dyrektor placówki i marszałek województwa, niekoniecznie chodzi o podwyżki, bo te dotyczyły całego szpitala. - Organizacja warunków pracy, systemu pracy, niezwykle ciężkiego oddziału, bo trzeba powiedzieć, że lekarze naprawdę na neurologii nie mają łatwo, przekonały lekarzy – twierdzi marszałek. Jego zdaniem nie bez znaczenia była też perspektywa rozwoju. W przyszłym roku, w lutym, do użytku zostanie oddany nowy szpital na Bielanach, a oddział neurologii powiększy się o całe pół piętra. O rozwoju mówi też dyrektor placówki.

- Jeżeli lekarze zauważyli, że takie perspektywy są możliwe, to myślę, że to też było kluczem organizacyjnym. Trzeba pamiętać, że w toku prawie miesięcznych rozmów stworzyliśmy nową ideę organizacji pracy. To jest nasza wewnętrzna idea, ale widocznie w poprzedniej jednostce coś nie zagrało i lekarze chcieli, żeby stworzyć nową perspektywę i nowe możliwości organizacyjne, żeby łatwiej się pracowało – dodaje dyrektor Sylwia Sobczak.

Zapytana, czy uważa, że w szpitalu na Bielanach stworzono lepsze warunki pracy niż były w szpitalu miejskim, odpowiada: „Myślę, że tak”.

Obecnie oddział neurologii w wojewódzkim szpitalu zespolonym liczy 32 łóżka. - Mamy 16 udarowych i 16 neurologicznych, ale trzeba wziąć pod uwagę, że te 16 łóżek udarowych to jest sprawa elastyczna, dlatego że średnio na tych łóżkach leżało 28-30 osób, czasami nawet 34. Jest możliwość dostawienia na tym oddziale jeszcze do 40 łóżek, w razie potrzeby. To już nie są dobre warunki, ale jak pacjent potrzebuje, przyjeżdża z udarem, to nie zwracamy na to uwagi. Dla tych pacjentów musi się znaleźć miejsce – mówi Sylwia Sobczak.

Neurologia w szpitalu miejskim też działa, ale nadal szuka lekarzy

Neurologia na Bielanach przyjmuje pacjentów od 8 listopada, tymczasem 1 listopada, po miesiącu przerwy, działalność wznowił oddział neurologii i leczenia udarów w szpitalu miejskim, na razie jednak bez opieki udarowej. Jak mówi prezydent Michał Zaleski, aby uruchomić oddział, NFZ wymagał zatrudnienia co najmniej dwóch lekarzy neurologów. - Tych dwoje specjalistów pozyskano z terenu województwa kujawsko-pomorskiego - mówi Michał Zaleski. W szpitalu miejskim pracuje więc na razie dwóch neurologów. Wspierają ich lekarze z innych dziedzin medycznych - neurochirurgii czy oddziału wewnętrznego. Jak poinformował we wtorek prezydent, na oddziale przebywa obecnie 18 pacjentów. Mają oni zapewnioną całodobową opiekę. Cały czas trwa uzupełnianie składu lekarskiego tak, aby zapewnić pełny zakres leczenia i móc przyjmować pacjentów udarowych.

Polecamy

  • Wiadomo, że ordynatorką oddziału nie jest już dr n. med. Marta Jasińska-Szetela.
  • Lekarka z blisko 50-letnim doświadczeniem nie przedłużyła kończącego się 30 września kontraktu.
  • Nie zdecydowała się jednak na przejście do Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego jak część jej kolegów z zespołu.

- Obecnie przyjmuję pacjentów w Matopacie. Skupiam się na tym, co kocham najbardziej, czyli na pomocy pacjentom - mówi dr n. med. Marta Jasińska-Szetela.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska