Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niczego nie ukradła, ale najadła się wstydu i czuje się upokorzona przez ochronę sklepu

Mirosława Kruczkiewicz
Wiele sklepów zatrudnia ochroniarzy
Wiele sklepów zatrudnia ochroniarzy Dariusz Bloch/Zdjęcie ilustracyjne
Czytelniczki pytają o zasady postępowania, obowiązujące ochroniarzy w placówkach handlowych.

- Miałam już wypełniony koszyk, gdy zauważyłam, że zestaw naczyń do fondue, który już kiedyś chciałam kupić, jest przeceniony. Postanowiłam zrezygnować z innych zakupów i nabyć ten zestaw. Zaczęłam odkładać na półki niektóre towary z koszyka. To zapewne wzbudziło podejrzenia ochrony - relacjonuje Czytelniczka, która kilka dni temu robiła zakupy na Rubinkowie w jednym ze sklepów znanej sieci. - Gdy już zapłaciłam za zakupy i miałam wychodzić, ochroniarz zatrzymał mnie i zaczął kontrolować moją torbę. Musiałam wyjąć m.in. osobiste rzeczy.

Przykre doświadczenie
Jak mówi torunianka, przeszukanie odbywało się w hali sprzedaży sklepu, tuż obok kasy. „Akcji” przyglądali się inni klienci, a ochroniarz zachowywał się nieuprzejmie. Kobieta czuła się upokorzona, mimo że niczego - co potwierdziła kontrola - nie ukradła. Dopiero gdy ochłonęła, zaczęła się zastanawiać, czy przypadkiem nie naruszono procedur, obowiązujących przy takim przeszukaniu.

- Czy takie sprawdzanie nie powinno odbywać się na zapleczu sklepu lub w jakimś wydzielonym pomieszczeniu, a nie w obecności innych klientów? - pyta Czytelniczka i dodaje, że wprawdzie została przeproszona przez kierowniczkę sklepu, ale nadal nie może się otrząsnąć po tym przykrym doświadczeniu.

Czytaj też: Kto kupi toruński szpital?

Wiesława Szatkowska, kierująca toruńską delegaturą Inspekcji Handlowej mówi, że niestety nie ma przepisów zobowiązujących ochronę sklepu do kontrolowania klientów w specjalnych pomieszczeniach czy na zapleczu placówki. Inną kwestią jest kultura w podejściu do kontrolowanego, na tę klientka może poskarżyć się szefostwu firmy ochroniarskiej, wynajętej przez sklep.
Skargi Czytelniczki przekazaliśmy również rzecznikowi prasowemu sieci handlowej, do której należy placówka na Rubinkowie.

Tysiące tabliczek
Zdaniem innej naszej Czytelniczki w umieszczonych na przystankach rozkładach jazdy miejskich autobusów i tramwajów powinny być podane terminy uczniowskich ferii i wakacji.
- W ferie komunikacja działa inaczej, a ktoś, kto nie ma w rodzinie uczniów, nie wie, kiedy obowiązują te zmiany - mówi torunianka.
- Proszę zauważyć, że rozkłady na przystankach wiszą nawet od pięciu-sześciu lat, tymczasem ferie co roku są w innym terminie. Aby te terminy podawać, musielibyśmy raz na rok wymieniać tabliczki z rozkładami. Mamy w Toruniu ponad 500 przystanków. Na każdym zatrzymują się autobusy czy tramwaje kilku linii, co oznacza, że wisi tam w sumie kilka tysięcy rozkładów. Nikt tych rozkładów nie wymienia co roku (chyba że padną ofiarą wandali), bo taka wymiana zbyt dużo by kosztowała - wyjaśnia Krzysztof Przybyszewski z Wydziału Gospodarki Komunalnej Urzędu Miasta Torunia, który zaleca śledzenie informacji prasowych o terminach uczniowskich wakacji i o czasowych zmianach w kursowaniu autobusów i tramwajów.

Zobacz też:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska