Nie będą musieli się martwić?

W zawodach rozegranych na toruńskiej Motoarenie triumfowali Duńczycy. Nicki Pedersen i Niels Kristian Iversen w wyścigu finałowym pokonali polski duet Jarosław Hampel - Piotr Pawlicki. Na najniższym stopniu podium stanęli Australijczycy.
[break]

Powodów do radości nie miał po zawodach Krzysztof Kasprzak. Indywidualny wicemistrz świata na torze pojawił się dwa razy i swoje wyścigi zakończył na czwartej pozycji.

- Byłem strasznie wolny - mówi dla portalu sportowefakty.pl Krzysztof Kasprzak. - Sprawdziłem kolejne dwa nowe silniki, ale kompletnie nie nadają się do ścigania. Nie miałem ani dobrego startu, ani nie mogłem walczyć na trasie. Szkoda tych zawodów. Pierwsze dwa wyścigi były bardzo mocne, bo jechaliśmy przeciwko Danii i Rosji.

Szybko miejsce Kasprzaka zajął rezerwowy Piotr Pawlicki.

- Dawałem z siebie wszystko i chyba w niektórych biegach nawet przedobrzyłem - twierdzi zawodnik Unii Leszno. - Wyszły pewne niedociągnięcia w związku ze złapaniem odpowiedniego rytmu, czy oswojeniem się z motocyklem. Mimo tego, jestem zadowolony z zawodów, bo widzę, że mój sprzęt spisuje się bez zarzutu.

W zawodach Speedway Best Pairs wystąpiło trzech zawodników, którzy w PGE Ekstralidze reprezentować będą KS Toruń. Chris Holder (9 punktów + bonus) i Jason Doyle (12) reprezentowali Australię, a Grigorij Łaguta (8+2) Rosję.

- W porównaniu do meczów sparingowych jazda naszych zawodników napawa optymizmem - mówi Jacek Gajewski, menedżer KS-u Toruń. - Druga część zawodów w wykonaniu Chrisa Holdera była bardzo przyzwoita. Jest nadzieja, że na początku rozgrywek nie będziemy musieli martwić się o jego formę i z meczu na mecz będą widoczne postępy.
Dodajmy, że żużlowcy KS-u Toruń sezon rozpoczną wyjazdowym meczem z mistrzem kraju MoneyMakesMoney Stalą Gorzów. Spotkanie rozpocznie się o godzinie 19, a mecz transmitować będzie telewizja Nsport.(sportowefakty.pl)