Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie będzie zdalnego nauczania, choć pandemia przyśpiesza. Co na to toruńscy nauczyciele?

Justyna Wojciechowska-Narloch
Justyna Wojciechowska-Narloch
Coraz więcej uczniów w Toruniu przebywa na kwarantannie
Coraz więcej uczniów w Toruniu przebywa na kwarantannie Tomasz Czachorowski
Już w 54 placówkach oświatowych w Toruniu prowadzone jest nauczanie hybrydowe, a na kwarantannie przebywają dzieci i młodzież ze 134 klas, grup przedszkolnych oraz oddziałów żłobkowych. Tymczasem ministrowie zdrowia i edukacji nawet nie myślą o tym, by choć czasowo zamknąć oświatę. Dyrektorzy i nauczyciele z toruńskich placówek mówią, że ich praca w czasach pandemii to wielkie wyzwanie.

Zobacz wideo: Nowe przepisy działają! Zmalała liczba wypadków drogowych.

Spis treści

Czwarta fala pandemii nie puka do naszych drzwi, ona jest już w środku. Bywają dni, kiedy liczba nowych zachorowań zbliża się do 30 ty. dziennie, a liczba zgonów przekracza pół tysiąca na dobę. Te dane muszą niepokoić. Nie na tyle jednak, by rząd brał pod uwagę choćby czasowe zamknięcie szkół i przejście na naukę zdalną. Zarówno Adam Niedzielski, minister zdrowia, jak i Przemysław Czarnek, szef resortu edukacji zdecydowanie wykluczają taką możliwość.

Co ze zdalnym nauczeniem w szkołach?

-Absolutnie zamknięcie szkół nie wchodzi w grę. Raczej myślimy o takich drobnych ruchach, które będą  wyraźnym sygnałem, wyraźnym alertem, że rośnie ryzyko, bo pojawiło się w otoczeniu nowe zagrożenie w postaci omikrona - mówił w poniedziałek na antenie Radia Plus minister zdrowia Adam Niedzielski.

- 95 proc. uczniów uczy się stacjonarnie. Nie ma żadnych planów wprowadzania jakichkolwiek ograniczeń w szkole. To niezwykle ważne po długim okresie nauki zdalnej – powiedział minister Czarnek podczas rozmowy z Radiem Wnet.

Sytuację w oświacie w Polskim Radiu komentował także Tomasz Rzymkowski, wiceminister edukacji.

- Szkoły, uczniowie, są integralną częścią społeczeństwa. Jeżeli w społeczeństwie rośnie liczba osób chorych, przebywających na kwarantannie, hospitalizowanych, to się przekłada również na funkcjonowanie szkół – stwierdził.

Ogniska w oświacie

Niedawno prezydent Torunia Michał Zaleski poinformował, że główne ogniska koronawirusa znajdują się obecnie w placówkach oświatowych. Dodał też, że sytuacja pandemiczna w szkołach, przedszkolach i żłobkach jest dynamiczna, zmienia się dosłownie z dnia na dzień. Od początku czwartej fali całkowicie zamkniętych było już kilka szkół w Toruniu - to między innych ZS Technicznych, SP nr 13 czy ZS Mechanicznych, Elektrycznych i Elektronicznych.

We wtorek, 30 listopada aż w trzech publicznych szkołach wszystkie klasy od IV do VIII są na nauczaniu zdalnym do 3 grudnia. Chodzi o SP nr 2 z Jakubskiego Przedmieścia, SP nr 14 z ul. Hallera oraz SP nr 23 z ul. Osikowej. W 51 innych placówkach w mieście co najmniej jeden oddział jest na kwarantannie. W sumie izolacja dotyczy 134 klas w szkołach i grup w przedszkolach oraz żłobkach.

Zdalne nauczanie. Co na to nauczyciele?

Co na to wszystko toruńscy nauczyciele i dyrektorzy? Tu zdania są podzielone.

- Robimy wszystko, żeby nie przechodzić na zdalne nauczanie. Bardzo pilnujemy przestrzegania wszelkich zasad sanitarnych, izolujemy od siebie poszczególne grupy dzieci, zachowujemy dystans - informuje Izabela Ziętara, dyrektorka SP nr 4 przy ul. Żwirki i Wigury. - Trudne sytuacje zdarzają się np. wtedy, kiedy rano dowiaduję się, że mam zakażonego ucznia i jego klasa musi być w kwarantannie. Nie wszyscy nauczyciele tak z marszu są w stanie przestawić się na nauczanie zdalne. Czasem dzieci tracą jedną czy dwie lekcje.

- Uważam, że sytuacja jest na tyle poważna, że szkoły powinny zostać zamknięte do końca roku. Może wtedy udałoby się zatrzymać transmisję wirusa - mówi nam nauczycielka polskiego w jednym z toruńskich ogólniaków. - Nasza praca, kiedy kilka klas jest na zdalnym, to kompletny chaos. Z jednymi uczniami mamy normalne zajęcia, z innymi przez internet. W jeszcze gorszej sytuacji są koleżanki od języków obcych, które mają grupy międzyklasowe. Dla nas to mordęga, a i uczniowie niewiele z tego wynoszą. To kolejne stracone dla edukacji tygodnie.

Adam Orgacki, dyrektor SP nr 31 na Rubinkowie przyznaje, że organizacja zajęć w czasie kolejnej fali pandemii nie jest łatwa.

- Nauczyciele muszą być bardzo elastyczni. Bywa, że jednego dnia mają na przemian zajęcia stacjonarne i zdalne - opowiada dyrektor. - Jakoś sobie jednak radzimy. Myślę, że ratuje nas fakt, że prawie wszyscy nauczyciele w szkole są zaszczepieni. To samo dotyczy większości uczniów powyżej 12 roku życia. Tu mogę podziękować rodzicom za odpowiedzialną postawę.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska