Kujawiak wciąż nie może zdobyć gola wiosną na własnym boisku, natomiast Zdrój nie stracił jeszcze bramki na wyjeździe. Trzecioligowe derby Kujaw zakończyły się bezbramkowym remisem.
<!** Image 2 align=right alt="Image 80900" sub="Derby to derby - zaciętej walki nie brakuje. Na zdjęciu od lewej: Mariusz Kowalski, Andrzej Witkowski (obaj Kujawiak) oraz Piotr Nawrocki (Zdrój) / Fot. Jarosław Czerwiński">W pierwszej połowie bliżej gola był Kujawiak. Piłkarze tego klubu dobrze prezentowali się na boisku również w końcówce spotkania, gdy przez ponad kwadrans, po wyrzuceniu Ryszarda Remienia, musieli grać w dziesiątkę. Jednak po raz kolejny nie udało im się zdobyć bramki.
- Postawa moich zawodników, gdy grali w dziesiątkę, świadczy o tym, jak duży potencjał jest w tej drużynie i że warto w tych chłopaków inwestować - mówi trener Remień. - Niestety, napastnikom brakuje rutyny boksera, który w odpowiednim momencie potrafi zadać decydujący cios.
Na swoich atakujących narzekał również Maciej Bartoszek, trener Zdroju.
<!** reklama>- Od kilku spotkań nie wykorzystujemy dogodnych sytuacji - powiedział. - Zmarnowaliśmy okazję do pokonania rywala, gdy grał w osłabieniu, bo od tego momentu w naszą grę wkradł się chaos. Jednak pomimo tego remis uważam za sprawiedliwy.
Remień miał żal do arbitra za pierwszą żółtą kartkę, którą otrzymał za grę z obrączką na palcu.
- Tyle lat gram w piłkę, zawsze z obrączką, ale pierwszy raz ujrzałem za to kartonik - dodał.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?