Nie chcą mieć więźniów za swoich sąsiadów

Na spotkaniu Zarządu i Rady Nadzorczej SM Rubinkowo z mieszkańcami pojawił się prezydent Zaleski. Mówiono o palących problemach wschodnich dzielnic Torunia.

<!** reklama right>Najwięcej emocji podczas spotkania z prezydentem Torunia wzbudziła sprawa planowanej na Rubinkowie lokalizacji zakładu karnego oraz kariera byłego prezesa spółdzielni.

W sierpniu Centralny Zarząd Służby Więziennej wyraził chęć zaadaptowania budynków dawnej milicji, mieszczących się tuż obok osiedla, na zakład karny. Ma to być więzienie półotwarte dla ośmiuset skazanych za drobne przestępstwa. - No to będziemy mieli teraz ciekawych sąsiadów - kwitowali złośliwe tę wiadomość członkowie spółdzielni.

- Nie zgodziłem się na tego typu lokalizację i moja decyzja została zaskarżona - wyjaśnia Michał Zaleski, prezydent Torunia. - Decyzja należy teraz do wojewody kujawsko-pomorskiego.

- Nie podjęliśmy jeszcze ostatecznej decyzji w sprawie więzienia w bliskim sąsiedztwie Rubinkowa - mówi Paweł Skutecki, rzecznik prasowy wojewody.

Władze miasta myślą nad przeprowadzeniem badania sondażowego dotyczącego opinii mieszkańców Torunia w tej sprawie.

Członkom spółdzielni nie podobała się także wiadomość o tym, że były prezes SM Rubinkowo Andrzej Jasiński został szefem sztabu wyborczego prezydenta. Przypomnijmy, że Jasiński oskarżony jest m.in. o opłacenie ze środków spółdzielni tzw. III filaru dla pracowników bez zgody rady nadzorczej. Rozprawa jest w toku, kolejne posiedzenie sądu odbędzie się 15 listopada, a więc po pierwszej turze wyborów.

- Sąd powinien decydować o tym, czy były prezes jest winny lub czy zarzuty są bezpodstawne - stwierdził Michał Zaleski. - Znam pana Jasińskiego z dobrej strony i póki nie będzie orzeczenia sądu, nie będę podejmował decyzji w tej sprawie.