Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie chcą sądzić, bo znają. Kto osądzi prokurator Annę H.?

Małgorzata Froń
Anna H. - jedna z bohaterek tzw. afery podkarpackiej.
Anna H. - jedna z bohaterek tzw. afery podkarpackiej. Archiwum
Do Sądu Rejonowego w Rzeszowie trafił akt oskarżenia przeciwko Annie H., byłej szefowej prokuratury apelacyjnej, ale do procesu zapewne jeszcze długo nie dojdzie.

Afera podkarpacka powoli kończy się aktami oskarżenia, które trafiają do sądu. Skazany został już jej główny bohater, czyli Marian D., biznesmen z Leżajska, który, zdaniem śledczych, korumpował kogo się dało, a teraz zeznaje przeciwko tym ludziom. Trwają procesy Zbigniewa R., byłego posła PO, i księdza Roberta M., byłego proboszcza Katedry Polowej Wojska Polskiego. Ten drugi miał się zakończyć w lutym, ale prokuratura poprosiła o akta, celem ich uzupełnienia.

Kolejny akt oskarżenia trafił właśnie do rzeszowskiego sądu rejonowego. Dotyczy osoby bardzo znanej, prominentnej i swego czasu bardzo wpływowej. To Anna H., była szefowa Prokuratury Apelacyjnej w Rzeszowie. Znają ją zarówno prokuratorzy, jak i sędziowie. Pytanie nasuwa się samo: kto będzie sądził Annę H., skoro wszyscy ją znają i mają prawo wystąpić o wyłączenie z tego procesu.

- Akta sprawy są już w naszym sądzie i będzie się z nimi zapoznawał sędzia sprawozdawca. Jeden z sędziów już poprosił o wyłączenie - tłumaczy sędzia Alicja Kuroń z Sądu Rejonowego w Rzeszowie.

Sędziowie nieoficjalnie przyznają, że będą prosić o wyłączenie, bo nie chcą się narazić na zarzut, że o nie nie poprosili, a były ku temu przesłanki.

- Nie mam pewności, że ktoś nie wykorzysta przeciwko mnie tego, że nie poprosiłem o wyłączenie. Znam panią H. i inne osoby zamieszane w sprawę - tłumaczy sędzia, prosząc o anonimowość. - Dlatego, jeśli ta sprawa zostanie mi przyznana, to na pewno poproszę o wyłączenie.

Obawy co do wyznaczenia składu sędziowskiego są zasadne, bo nie tak dawno taka sytuacja miała miejsce w rzeszowskim sądzie. Chodziło o byłego posła PSL Jana Burego, którego sprawa o przepadek kaucji ciągnęła się ponad rok. Powód? Kolejni sędziowie prosili o wyłączenie, argumentując tym, że mogą być posądzeni o brak obiektywizmu, gdyż znają byłego posła.

Zobacz także: CBA weszło do krakowskiego Sądu Apelacyjnego. Podejrzenie korupcji i przywłaszczenia mienia

Tak samo ma się sprawa z Mirosławem K., byłym marszałkiem województwa, oskarżonym o korupcję, branie łapówek, powoływanie się na wpływy. Nie chcą go sądzić ani w Rzeszowie, ani w Jarosławiu. Będą musieli w Przemyślu. Tamtejszy sąd nie może odwołać się od decyzji, więc jest szansa, że po dwóch latach od postawienia oskarżenia Mirosław K. stanie przed sądem.

Sześć zarzutów dla Anny H.

Prokuratorzy ze śląskiego zamiejscowego wydziału do spraw przestępczości zorganizowanej i korupcji Prokuratury Krajowej w ubiegłym tygodniu przesłali do Sądu Rejonowego w Rzeszowie akt oskarżenia przeciwko Annie H., byłej szefowej prokuratury apelacyjnej. Akt oskarżenia liczy prawie 200 stron, a akta sprawy to aż 116 tomów.

- Anna H. ma postawionych sześć zarzutów - mówi prokurator Piotr Żak z katowickiej prokuratury. - Dwa z nich dotyczą przyjmowania korzyści majątkowych w kwocie 170 tys. zł, markowego alkoholu, usług budowlanych, a także powoływania się na wpływy i pośrednictwo w załatwieniu różnych spraw. Ma też zarzut przekroczenia uprawnień i ujawnienia tajemnicy służbowej.

Zdaniem prokuratury, Anna H. przedłożyła także sfałszowane dokumenty w celu uzyskania pożyczki w wysokości 350 tysięcy złotych z Ministerstwa Sprawiedliwości.

Marian D. sypie jak z nut

Anna H. to jedna z bohaterek tzw. afery podkarpackiej. Jest w nią zamieszanych ponad 20 osób: politycy, samorządowcy, księża, prokuratorzy, biznesmeni. Śledztwo ws. afery trwa.

Głównym bohaterem tej afery i osobą, która obciąża pozostałych, jest Marian D., biznesmen z Leżajska, właściciel firmy paliwowej. To on miał korumpować Annę H., a ta w zamian załatwiała mu wiele rzeczy. Agenci CBA podsłuchiwali rozmowy biznesmena już w 2013 roku. Są wśród nagrań także nagrania i SMS-y od Anny H. do Mariana D. Wynika z nich, że była prokurator wręcz domagała się gratyfikacji fi-nansowych czy też prezentów w zamian za załatwienie sprawy. Została zatrzymana w 2016 roku i od tamtego czasu przebywa w areszcie. Nie wiadomo, kiedy ruszy jej proces, bo jako osoba związana z wymiarem sprawiedliwości, jest dobrze znana rzeszowskim sędziom.

- Będą się po kolei wyłączać i będzie to trwało i trwało, tak jak w przypadku byłego marszałka Mirosława K. - przewiduje jeden z rzeszowskich prokuratorów. - Ich to mogą na Słowacji osądzić - żartuje.

Marian D. dobrowolnie poddał się karze

Nie tylko Anna D. stanie przed wymiarem sprawiedliwości. W aferę jest także zamieszany Zbigniew R., były poseł i wiceminister infrastruktury, którego proces o przyjmowanie łapówek i drogiego alkoholu toczy się przed sądem w Nowym Sączu. Razem z nim w Nowym Sączu sądzony był Marian D., który dobrowolnie poddał się karze i w styczniu br. został skazany na 4 lata więzienia i 120 tys. zł grzywny. Sprawą Zbigniewa R. będzie musiał się zająć inny skład sędziowski.

W Rzeszowie toczy się natomiast proces księdza Roberta M., byłego proboszcza katedry polowej Wojska Polskiego. Jest oskarżony o powoływanie się na wpływy, podjęcie się pośrednictwa w załatwianiu spraw i przyjęcie za to korzyści majątkowej w postaci sztabki złota wartej około 130 tys. zł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Nie chcą sądzić, bo znają. Kto osądzi prokurator Annę H.? - Nowiny

Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska