Brak „agatek” i ciągnący się remont Szosy Chełmińskiej to utrudnienia, na które skarżą się rodzice dzieci uczących się w Zespole Szkół Muzycznych na Wrzosach.
<!** Image 2 align=right alt="Image 34699" sub="Tu przydałaby się „agatka” - uważają rodzice uczniów szkoły muzycznej ">Od września toruńska szkoła muzyczna działa w jednym budynku przy Szosie Chełmińskiej. Przeniosła się tam z trzech innych gmachów, które zajmowała poprzednio. Oddanie nowej siedziby było dużym sukcesem władz miasta. Ostatecznie skończyły się długoletnie kłopoty lokalowe tej placówki. Wcześniej uczniowie szkoły muzycznej nie mieli dostępu do sali gimnastycznej, a na zajęcia jeździli do kilku gmachów w różnych częściach miasta. Jednak i teraz nie wszyscy są zadowoleni.
- Wokół szkoły ciągle trwa remont, dzieci nie mogą normalnie pracować. Wiem, że to nie koniec i obiekt będzie nadal rozbudowywany. Ale to nie wszystko. Prowadzona jest też modernizacja Szosy Chełmińskiej przy użyciu ciężkiego sprzętu. Kierowcy jeżdżą tam na pamięć, co stwarza duże zagrożenie dla dzieci - skarży się jedna z matek (nazwisko do wiadomości redakcji). - Wpuszczono do nowego budynku dzieci i nie pomyślano o ich bezpieczeństwie. Przecież to jest miejsce, gdzie przydałaby się „agatka”.
Władze miasta odpierają zarzuty.
- Oba budynki szkoły są wyremontowane, a prace porządkowe trwają tylko na boisku, co na pewno nie zakłóca procesu dydaktycznego - mówi Jarosław Więckowski, zastępca dyrektora Wydziału Edukacji i Sportu Urzędu Miasta Torunia. - Oczywiście, mogliśmy poczekać kilka miesięcy aż wszystkie roboty zostaną zakończone. Jednak nie sądzę, żeby było to w interesie uczniów i nauczycieli pracujących w szkole muzycznej. Zależało nam, żeby jak najszybciej skończyły się problemy lokalowe tej placówki i na czas oddaliśmy zaadaptowany obiekt.
<!** reklama left>Sprawa remontu Szosy Chełmińskiej nie ma natomiast związku z nową lokalizacją szkoły muzycznej. W tym miejscu realizowany jest tzw. projekt ISPA, czyli budowa kanalizacji m.in. dla osiedla Wrzosy.
- Nie wydaje mi się, żeby ta modernizacja zagrażała uczniom. Autobus miejski ma przystanek tuż pod szkołą, a poza tym większość rodziców przywozi dzieci na zajęcia własnymi samochodami i je stamtąd odbiera - tłumaczy Jarosław Więckowski. - Jeśli po zakończeniu remontu ulicy dzieci będą się czuły zagrożone dużym ruchem samochodów, to będziemy rozważać możliwość rozwiązania tej sytuacji. Na razie nie ma takiej potrzeby.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?