UOKiK ostrzega przed Praebeo i Auto Rentier
UOKiK postawił łącznie Praebeo 4 zarzuty, a Auto Rentierowi - 2. Według Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów obie firmy wprowadzają klientów w błąd.
Polecamy
Reklamują swoje usługi takimi hasłami, jak: "Najwyższy poziom bezpieczeństwa finansów", "0,00 zł na start, zarabiasz od pierwszego miesiąca", "600 zł co miesiąc trafia na Państwa konto, bez wychodzenia z domu. I tak nawet aż przez 96 miesięcy!". Sugerują one łatwy i bezpieczny zysk, nie informują natomiast o ogromnym ryzyku.
- Firmy obiecują, że będą spłacać zaciągnięty przez klienta kredyt, ale już teraz mamy sygnały, że Praebeo po pewnym czasie przestaje przelewać pieniądze do banku. Tymczasem całe ryzyko spoczywa na konsumencie i to on zostanie z długiem – mówi prezes UOKiK Marek Niechciał.
Jak działa mechanizm spółek?
- klient kupuje od Praebeo lub Auto Rentier samochód za ok. 70 tys. zł.
- bierze auto z reguły na kredyt, którego koszty sięgają dodatkowych 30-40 tys. zł.
- spółka zobowiązuje się, że przez maksimum 8 lat będzie to auto wynajmować. Czynsz ma być przeznaczony na spłatę kredytu klienta, który oprócz tego ma dostawać jeszcze 600 zł miesięcznie albo 7200 zł rocznie.
- formalności załatwia spółka, a klient nie na wpływu na wybór banku jak i auta.
- kredyt jest zaciągany na nazwisko klienta, który odpowiada za spłatę.
Gdyby spółka przestała płacić raty, to klientowi grozi nawet egzekucja komornicza - podkreśla Urząd.
Co więcej obie firmy w sposób sprytny konstruują swoją umowy, by w razie problemów stracić jak najmniej.
Spółki przewidziały dla siebie karę umowną za wcześniejsze rozwiązanie umowy, która wynosi zaledwie 6 tys. zł. Jest ona niewspółmierna do kosztów związanych ze spłatą kredytu i odsetek, jakie w takiej sytuacji musi ponieść konsument – mówi Tomasz Chróstny, wiceprezes UOKiK.
Dodatkowo umowy mają takie zapisy, że wierzyciel nie może żądać odszkodowania ponad wysokość kary umownej.
UOKiK ostrzega: brak informacji o samochodach
Trzecim zarzutem wobec Praebeo jest brak informacji o tym jaki samochód kupili klienci. W umowie z tą firmą ani innych przekazywanych klientom dokumentach nie ma informacji:
- o marce,
- modelu,
- numerze rejestracyjnym,
- roku produkcji
- numerze VIN.
W umowie znajduje się za to bardzo ogólne sformułowanie, że przedmiotem umowy jest wskazany przez Praebeo. Praebeo nie informował również konsumentów o tym, że w terminie 14 dni mogą bez żadnych konsekwencji odstąpić od umowy zawartej poza lokalem przedsiębiorstwa.
UOKiK stwierdził, że brak powyższych informacji uniemożliwił konsumentom ocenę wartości auta i ustalenie, czy zakup jest opłacalny. W przyszłości może im też utrudnić dochodzenie roszczeń związanych ze zwrotem pojazdu po zakończeniu najmu.
Uwaga na Instagram - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?