Robotnicy pracujący dla firmy AmRest, która w dawnym Domu Dziecka przy ul. Szerokiej otworzy Pizza Hut, zniszczyli unikatowe płaskorzeźby. Reliefy z lat 50. XX w. stanowiły jeden z nielicznych elementów dekoracyjnych w socrealistycznym stylu w Toruniu. Jak podkreśla Cezary Lisowski, historyk sztuki, cenne były nie tylko ze względu na swą unikatowość, ale i klasę wykonania. Mirosława Romaniszyn, miejski konserwator zabytków, nie zapobiegła dewastacji. Po interwencji „Nowości” firma AmRest zapewniła, ze niczego więcej wewnątrz kamienicy nie zniszczy, a płaskorzeźby postara się odtworzyć.
[break]
Co na to Czytelnicy „Nowości”?
- W głowie się nie mieści, że w Toruniu mamy miejskiego konserwatora, który godzi się na zastawianie starówki kiczowatymi pomniczkami, jakich pełno w każdym mieście, godzi się na bałagan reklamowy, a jednocześnie spokojnie patrzy na niszczenie charakterystycznych dla XIX-wiecznego Torunia budynków szachulcowych, także tych pięknych należących do miasta (ul. Bydgoska), nie widzi problemu w zniszczeniu oryginalnych i już historycznych płaskorzeźb. Ta pani wybrała swój zawód chyba przypadkiem, bo w ogóle nie czuje tematu. Kompletna kompromitacja - uważa internauta Karol.
- Pozostaje uczucie kulturalnego gwałtu... Powinniśmy znać wartość i szanować to, co buduje naszą lokalną tożsamość. To miasto to coś więcej niż tylko gotyk - pisze z kolei internauta T.
- To skandal!!! Pani konserwator nie ma szacunku do tradycji. Zresztą podobnie było z poprzednikiem - patrz zburzony modernistyczny dworzec autobusowy. Pani konserwator! W Toruniu nie ma kolumn greckich czy rzymskich, choć gdyby były, pewnie usunęłaby je Pani ze względu na nowy, metrowy projekt. Toruń ma nieszczęście do konserwatorów miejskich. A kto pozwolił na tragiczny remont Dworca Głównego? - dopytuje Bozka.
Jak widać, żalów wylewanych pod adresem miejskiego konserwatora zabytków jest więcej. Internauta Jan III wylicza: - Padło już kilka domków na Bydgoskim, padły zabudowania Tormięsu, padł stary dworzec autobusowy, a i Szeroka wygląda jak turecki bazar... Można by rzec: konserwator w konserwie, w zalewie kiczu z pomyjami.
Wśród osób dzwoniących do redakcji też dominowali Czytelnicy, którzy do zniszczenia płaskorzeźb dokładali inne zarzuty. - Wróciłam do rodzinnego Torunia po 20 latach pobytu w innym kraju. I jestem zaszokowana wyglądem starówki. Serce mi prawie pękło, gdy weszłam do sklepu sieci Rossmann przy Rynku Staromiejskim. Białe ściany, bez wyeksponowania charakteru wnętrza... Kto na to pozwolił? - pyta pani Barbara. - Nie rozumiem też akcji, o której pisały „Nowości”, polegającej na zgłaszaniu miejskiemu konserwatorowi zabytków przykładów brzydoty reklamowo-szyldowej. Ta pani nie może sama się przejść po starówce i zainterweniować?!
Warto wiedzieć
To zniszczono w Domu Dziecka
Reliefy na filarze w holu kamienicy wyobrażały dzieci z atrybutami czterech pór roku. Te wysokiej klasy dekoracje, zaprojektowane przez Józefa Murlewskiego i Czesława Woźniaka, powstały w Poznaniu w latach 50. XX w. Stanowiły element całości dekoracji kamienicy (też na fasadzie), których wspólnym motywem są dzieci.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?