"Nie UMK-nie nam homofobia", czyli jak absolwenci i pracownicy UMK walczą o równość po aferze z prof. Nalaskowskim
- Od 7 lat pracuję jako nauczycielka akademicka. Od 14 lat zajmuję się reklamą, i to właśnie wiedzę z tej dziedziny przekazuję studentom Uniwersytetu Mikołaja Kopernika. Każdy, kto mnie zna, wie, że choć prowadzenie własnej firmy bardzo mnie angażuje, to rolę wykładowcy traktuję równie poważnie.Dlatego nie akceptuję sytuacji, gdy ktoś z mojego uniwersytetu występuje przeciw systemowi wartości godnemu uczelni – a za niegodne uważam wypowiedzi krzywdzące, homofobiczne i sprzeczne nie tylko z poczuciem sprawiedliwości, ale i ze stanem wiedzy naukowej na temat seksualności człowieka.
Głęboko wierzę, że nie ma sprawiedliwego nauczania bez tolerancji i otwarcia na różnorodność, w tym – różnorodność orientacji seksualnej. Dlatego chcę jasno wyrazić sprzeciw wobec słów, które piętnują i dehumanizują przedstawicieli środowisk LGBT+ w Polsce. Zapraszam wszystkich wykładowców i współpracowników Uniwersytetu Mikołaja Kopernika do włączenia się w akcję „Nie UMKnie nam homofobia”, promującą równość w murach uniwersytetu. Zabierzmy głos. Nie przymykajmy oczu na szkodliwe społecznie, obelżywe i boleśnie prymitywne wypowiedzi wymierzone w mniejszości seksualne. Nie oddawajmy pola w dyskusji – szum wobec haniebnych słów Aleksandra Nalaskowskiego rzuca się cieniem na naszą uczelnię i nasze miasto. Dajmy temu odpór - napisała w tekście promującym akcję "Nie UMKnie nam homofobia. Na moich zajęciach jesteś u siebie".
POLECAMY TEŻ:
Filozof UMK molestował? Koniec śledztwa! Znamy wyniki