Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie zasiadła, choć zawisła i wisi [MINĄŁ TYDZIEŃ]

Ryszard Warta
Ryszard Warta
Dziś przegląd kadrowy. Na początek Jerzy Wenderlich, poseł, który najbardziej wygrał, bo nikt w naszym okręgu nie zdobył tylu głosów, co on, i jednocześnie najbardziej przegrał, bo jak się spada z funkcji wicemarszałka Sejmu do pozycji opozycji pozaparlamentarnej, to dopiero jest upadek.

[break]
Otóż Jerzy Wenderlich kandyduje na szefa SLD. Nie on jeden. Wieść niesie, że schedę po Leszku Millerze przejąć chcieliby także Joanna Senyszyn i Włodzimierz Czarzasty. Łącznie o szefostwo w Sojuszu zawalczyć chce podobno aż dziesięciu kandydatów. Dziesięciu kandydatów! W życiu bym nie pomyślał, że w tym, co zostało po SLD, znajdzie się jeszcze aż tylu członków.

Piotr Gliński, który gościł na sobotnim otwarciu sali na Jordankach, bardzo komplementował i sam obiekt, i władze miasta. Profesor Gliński pokazał także, że umie się wznieść ponad polityczne podziały. Powiedział tak: „Jestem z innej opcji politycznej niż pan prezydent Torunia, ale to nie przeszkadza mi być na państwa święcie i wspierać to, co zostało zbudowane dla Polski”. Jeśli ktoś był, na przykład, na nie tak dawnych urodzinach Radia Maryja i obserwował, jak ciepło przyjmowani tam byli i liderzy PiS, i prezydent Torunia, mógłby pomyśleć, że opcja może i inna, ale parafia ta sama.

Minister Piotr Gliński komplementował toruńskie Jordanki. On sam komplementowany jest trochę rzadziej
Minister Piotr Gliński komplementował toruńskie Jordanki. On sam komplementowany jest trochę rzadziej
Jacek Smarz

Domicela Kopaczewska. W sobotnich „Nowościach” pisaliśmy, że choć od wyborów minął już miesiąc z hakiem, w międzyczasie - według niektórych - przeszliśmy już od demokracji do totalitaryzmu, a plakaty części kandydatów jak wisiały, tak wiszą. Na przykład kandydatka PO, Domicela Kopaczewska w Sejmie obecnej kadencji nie zasiadła, a jak na plakatach zawisła, tak wisi. I pomogło. Po naszej publikacji, plakaty - przynajmniej te przy Woli Zamkowej - zostały posprzątane. Dziękujemy i prosimy o jeszcze.

Arkadiusz Myrcha. „Dziękuje za prawidłowe odczytanie mojego imienia i nazwiska” - tak debiutujący w Sejmie toruński poseł rozpoczął swe wystąpienie w czwartkowej, gorącej debacie nad pisowską uchwałą, która ma „naprawić” Trybunał Konstytucyjny. Taki los debiutantów, że muszą albo bardzo się napracować, albo - niestety - bardzo wygłupić, żeby już nikt nie miał wątpliwości, jak się nazywają. Szczęśliwie, to drugie jakoś się nie przydarzyło, a z naszego czwartkowego raportu poselskiej aktywności wynika, że po względem frekwencji na głosowaniach, czy liczby wystąpień - debiutanci na Wiejskiej wypadają nieźle.

I tak na przykład pierwszokadencyjny senator Przemysław Termiński zdążył już wystąpić do ministra infrastruktury w sprawie nieszczęsnych nazw toruńskich węzłów autostradowych. Inna rzecz, że wcale nie musiałby występować, gdyby tylko koledzy senatora z PO, kiedy jeszcze rządzili, potrafili choćby tak prostą sprawę doprowadzić do końca.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska