Niech to zrobi komisarz wyborczy!

Toruń z powiatami toruńskim i chełmińskim może zyskać dodatkowy, szósty mandat, a Bydgoszcz jeden stracić i mieć 5 radnych. Tak wynika z analizy komisarza wyborczego dotyczącej zmian liczby mieszkańców.
W Bydgoszczy od czasu ostatnich wyborów samorządowych ubyło mieszkańców, w okręgu toruńskim ich liczba wzrosła. Pismo komisarza wpłynęło do władz sejmiku i zarządu województwa. Zgodnie z procedurą marszałek przygotował projekt uchwały uwzględniający zalecane zmiany w liczbie mandatów, który znalazł się w porządku obrad poniedziałkowej sesji sejmiku województwa.
W najbliższych wyborach okręg obejmujący miasto Bydgoszcz miałby 5 radnych, drugi obejmujący powiaty bydgoski, nakielski, sępoleński, świecki i tucholski -6 radnych, Grudziądz z powiatami brodnickim, golubsko-dobrzyńskim, grudziądzkim i wąbrzeskim - 5 , Toruń oraz powiaty toruński i chełmiński - 6 radnych, powiaty inowrocławski, mogileński, radziejowski i żniński - 5, a Włocławek z powiatami aleksandrowskim, lipnowskim, rypińskim i włocławskim - 6. Zmieniłoby to układ sił w 33-osobowym sejmiku województwa i terytorialnie i jak uważają niektórzy -politycznie.
Przewodnicząca sejmiku Dorota Jakuta na początku sesji zaproponowała wycofanie projektu z porządku obrad. - Jest to wspólna decyzja konwentu sejmiku - poinformowała, a radni w głosowaniu poparli tę propozycję.
O wycofanie projektu poprosił także sam marszałek Piotr Całbecki, gdyż nie wpłynęły wszystkie opinie z powiatów, co jest podstawą formalno-prawną, aby uchwały nie procedować.
Jakie będą dalsze losy budzącego emocje radnych projektu?
Zdaniem wiceprzewodniczącego sejmiku, Adama Banaszaka z klubu PiS, najlepszym rozwiązaniem byłoby, aby stosowną decyzję podjął sam komisarz w trybie wyborczym. Natomiast najbardziej racjonalny byłby według radnego Prawa i Sprawiedliwości nowy podział województwa na 4 duże okręgi wyborcze - jeden obejmujący dawne województwo toruńskie, drugi - dawne włocławskie i dwa na obszarze byłego bydgoskiego, w tym jeden z miastem Bydgoszczą. Wybierano by w nich proporcjonalną do liczby ludności liczbę radnych - od 6 do 10.
Nieoficjalnie przedstawiciele klubów w sejmiku podkreślają, ze dokonywanie zmian w liczbie mandatów na krótko przed wyborami mogłoby zagęścić atmosferę w samorządzie, bo do podziałów partyjnych doszłyby jeszcze terytorialne. Dlatego zatwierdzenie zmian postulowanych przez komisarza nikomu nie jest na rękę.